Mazur, biznesmen z USA, miał podżegać do zabójstwa Papały. Informacja dość sensacyjna, ale z jej znaczeniem dla rozwiązania zagadki śmierci Papały nie należy przesadzać. Mazur bywał nie tylko z tymi politykami. Poza tym z doświadczeń minionego 20-lecia wynika, że raczej nigdy nie dowiemy się,
kto i na czyje polecenie strzelił generałowi w głowę.
Historia III RP to nie tylko dzieje wyjątkowych (!) dokonań w gospodarce, ale też seria dziwnych zgonów. Akurat wczoraj czytałem o śmierci prezesa NIK Waleriana Pańki. 20 lat temu Pańko zginął na "gierkówce" pod Radomskiem w tajemniczej katastrofie drogowej. Świadkowie mówili, że zanim auto prezesa zjechało na przeciwny pas drogi, wstrząsnął nim wybuch. Ostatecznie jednak uznano, że był to wypadek. Kilka miesięcy później nie żył kierowca Pańki, który z wypadku uszedł cało. Utonęli policjanci, którzy pierwsi byli na miejscu wypadku. Wcześniej rzekomo na zawał serca zmarł inspektor NIK Michał Falzmann, który odkrył rąbek tajemniczej afery FOZZ. Skutecznie "przekręcono" w niej miliardy dolarów. Podobno śmierć ludzi z NIK miała zamknąć sprawę. A śmierć Jacka Dębskiego i następujące po niej "samobójstwa": jego rzekomego zabójcy Maziuka oraz rzekomego zleceniodawcy "Baraniny"? A samobójstwo Ireneusza Skuły, który dwa razy strzelił sobie w brzuch z odległości metra? A śmierć Olewnika i późniejszy łańcuszek samobójstw?
Niedawno oglądałem rysunek z dwoma tucznikami. - Podobno tuczą nas, żeby zjeść - powiada jeden. - Znowu teoria spiskowa - ucina drugi. Kto chce, niech wierzy.
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?