Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto miał dostęp do danych niepełnosprawnych uczniów?

Katarzyna Chmielewska
NIK skontrolowała szkoły specjalne
NIK skontrolowała szkoły specjalne Dariusz Gdesz/polskapresse
Dyrektorzy większości publicznych szkół specjalnych w kraju wprowadzają nieprawdziwe dane do Systemu Informacji Oświatowej - wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli. W efekcie niektóre samorządy otrzymywały zawyżone subwencje, a inne zaniżone.

Kontrola w Piotrkowie Trybunalskim i Łodzi wykazała, że samorządy dostały w sumie mniej pieniędzy na kształcenie dzieci niepełnosprawnych niż im się należało. Kontrola obejmowała lata 2008-2010.

- Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska zleciła już wydziałowi edukacji rzetelne dokumentowanie i kontrolę danych w Systemie Informacji Oświatowej - mówi Halszka Karolewska, rzeczniczka prezydenta Łodzi.

Gdzie były uchybienia?

Spośród kontrolowanych placówek, żadnych zastrzeżeń NIK nie miała tylko do Zespołu Szkół Specjalnych nr 5 w Łodzi. Placówki w Piotrkowie i Sieradzu oceniono pozytywnie mimo pewnych nieprawidłowości.

Negatywnie oceniono sposób, w jaki Urząd Miasta Piotrkowa weryfikował liczbę uczniów w podległym mu ośrodku. Urząd w badanym okresie nie nadzorował rzetelności danych wprowadzonych przez ośrodek do SIO. Na skutek tego, subwencja oświatowa dla miasta w zeszłym roku była o prawie 320 tys. zł za niska.

NIK wskazuje winnych

Kontrola NIK ujawniła przy okazji, że w połowie szkół specjalnych niepowołane osoby mogą mieć dostęp do wrażliwych danych osobowych niepełnosprawnych uczniów. Takie zarzuty NIK miała m.in. do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Piotrkowie Trybunalskim. - Chodziło o to, że każda osoba, mająca kontakt z danymi uczniów, powinna mieć osobne upoważnienie. U nas funkcjonowało to w formie listy osób upoważnionych. Poprawiliśmy to jeszcze w trakcie trwania kontroli - wyjaśnia Gabriela Burzyńska, dyrektorka ośrodka.

Pozytywnie oceniono SOSW w Sieradzu, choć i tutaj stwierdzono nieprawidłowości. Nie prowadzono tam ewidencji osób upoważnionych do przetwarzania danych. - Teraz już ją prowadzimy, według zaleceń NIK - twierdzi Iwona Górka, dyrektorka SOSW w Sieradzu.

Ochrona danych podlega ustawie

Dlaczego kwestia ochrony danych osobowych jest tak ważna? Szkoły są w posiadaniu tzw. danych wrażliwych, czyli np. informacji o stanie zdrowia podopiecznych. Nie powinny mieć do nich dostępu osoby nieupoważnione.

- Według ustawy o ochronie danych osobowych, jakiekolwiek operacje, czyli przetwarzanie, a nawet gromadzenie danych wrażliwych jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech - mówi Michał Ruta, adwokat. - Co więcej, niedostateczna ochrona danych przez organ administrujący nimi również jest karalna- dodaje mecenas Ruta.

Na szczęście w szkołach w Łódzkiem zastrzeżenia dotyczyły głównie sposobu dokumentowania dostępu do informacji na temat uczniów. Dyrektorzy zapewniają, że nikt spoza placówki nie mógł mieć do nich wglądu.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki