Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto może być właścicielem kościoła? Na kanwie przypadku kościoła w Aleksandrowie Łódzkim [LIST]

Jacek Kędzierski
Krzysztof Szymczak / archiwum
Zagadnienie zawarte w tytułowym pytaniu pojawiło się w Polsce dość nieoczekiwanie, za sprawą kanonicznej niesubordynacji pewnego duchownego z pewnego podłódzkiego miasteczka. Gdyby zadać to pytanie szaremu obywatelowi III RP, który dość często jest także i katolikiem, ten bez wahania odpowiedziałby, że właścicielem budynku kościoła jest Kościół katolicki, ewentualnie jeden z innych kościołów chrześcijańskich. Dalszą część poświęcę pierwszemu z nich i sprecyzuję, że w przypadku Kościoła katolickiego właścicielem kościoła mogą być wyłącznie kościelne osoby prawne, czyli parafie i zakony.

To, co prima facie jest dla przeciętnego obywatela oczywiste ma także odzwierciedlenie w panującym w Polsce porządku prawnym. Porządek ten tworzą: ustawa z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. z 1989r. Nr 29, poz. 154 z późn. zm.) oraz Konkordat pomiędzy Stolicą Apostolską i Rzeczypospolitą Polską z dnia 28 lipca 1993r. W stosunkach wewnętrznych Kościoła katolickiego zastosowanie mają przepisy Kodeksu prawa kanonicznego. Te akty prawne regulują w sposób wyczerpujący zagadnienie własności obiektów sakralnych i kościelnych w Polsce.

Ustawa gwarantuje Kościołowi swobodę działań. Wyraża ją art. 2, zgodnie z którym Kościół rządzi się w swych sprawach własnym prawem, swobodnie wykonuje władzę duchowną i jurysdykcyjną oraz zarządza swoimi sprawami. Kolejny przepis wyraża zasadę "kanonizacji" prawa państwowego, tj. uznawania przez Kościół przepisów świeckich. Zgodnie z art. 3. ust 2 ustawy, w sprawach odnoszących się do Kościoła, nie uregulowanych niniejszą ustawą, stosuje się powszechnie obowiązujące przepisy prawa, o ile nie są sprzeczne z wynikającymi z niej zasadami. Wynika z tego jednoznacznie, że prawo cywilne w stosunkach wewnątrzkościelnych może obowiązywać o tyle, o ile nie jest ono sprzeczne z przepisami ustawy, którą należy wobec całego ustawodawstwa świeckiego traktować jako lex specialis.

Prawo Kościoła katolickiego do budowy obiektów sakralnych zagwarantowane jest w Konkordacie, ustawa zaś reguluje sprawy budownictwa sakralnego w rozdziale 7. Zgodnie z art. 41 ust 1. ustawy, Kościół i jego osoby prawne mają prawo realizacji inwestycji sakralnych, przez które rozumieć należy budowę, rozbudowę, odbudowę kościoła lub kaplicy, a także adaptację innego budynku na cele sakralne. W świetle art. 42 ust 1 i 4 ustawy oraz 24 Konkordatu podejmowanie decyzji o budowie kościoła należy wyłącznie do kompetencji biskupa diecezjalnego. Ten przywilej biskupa diecezjalnego wynika z Kan. 1215 § 1 KPK.

Kolejne przepisy regulują pochodzenie środków na cele inwestycyjne. Art. 43 ust 1 ustawy wyraża zasadę finansowania inwestycji sakralnych i wyłącznie są ze środków własnych kościelnych osób prawnych. Przepis ten ma na celu zagwarantowanie niezależności i samodzielności Kościoła. Z zasady samofinansowania inwestycji sakralnych wynika zakaz finansowania budowy kościołów przez inne podmioty, zarówno osoby fizyczne, jak i prawne. Darowizna na ten cel może być dokonana i przez Kościół przyjęta i wówczas traktowana będzie jako środek stanowiący jego własność. Niedopuszczalna jest sytuacja prowadzenia inwestycji sakralnej, a zwłaszcza jej finansowania przez podmioty zewnętrzne wobec Kościoła, nie będące czy to parafiami, czy to zakonami , na ich własny rachunek.

Powstaje pytanie, co począć z efektem "kanonicznej samowoli budowlanej", czyli przeprowadzeniem inwestycji sakralnej przez podmiot niekościelny, której efektem jest budynek o wyglądzie kościoła, ale na wybudowanie którego zgody nie wydał biskup diecezjalny, ani też inwestycja ta nie została sfinansowana ze środków własnych kościelnej osoby prawnej. W świetle obowiązujących przepisów prawa wyznaniowego oraz kanonicznego, budynek taki za kościół nie może być uznany zarówno przez władze państwowe i samorządowe, jaki i przez władze duchowne. Budynek samowolnie wybudowany, lub przebudowany czy też odbudowany o cechach zewnętrznych kościoła de iure kościołem nie jest. Jest on imitacją kościoła. Rodzi to określone konsekwencje w sferze religijnej i ważności sprawowanego w nim kultu, które reguluje prawo kanoniczne.

Pojawia się pytanie, w jaki sposób można by temu nieszczęściu zaradzić? Otóż, jedynym rozwiązaniem jest akt darowizny budynku kościoła wzniesionego w ramach "kanonicznej samowoli" na rzecz Kościoła, czyli konkretnej kościelnej osoby prawnej. Gdyby darowizna ta została przyjęta i budynek kościoła został poświęcony przez biskupa diecezjalnego stałby się on kościołem. Do tego czasu jest budynkiem nie należącym do Kościoła i z tego powodu nie może być uznany jako sakralny.

Czy w takim budynku duchowny może odprawiać mszę św.? Może, z tym że w świetle przepisów kanonicznych będzie ona postrzegana jako msza św. odprawiana poza miejscem świętym. Zgodnie z kan. 933 - dla słusznej przyczyny i za wyraźną zgodą ordynariusza miejsca wolno kapłanowi sprawować Eucharystię w świątyni jakiegoś Kościoła lub wspólnoty kościelnej nie mającej pełnej jedności z Kościołem katolickim, z wykluczeniem zgorszenia. Prawdopodobnie, w przeszłości w drodze bardzo rozszerzającej wykładni kanon ten zastosowano, by dać możliwość odprawiania mszy św. w podłódzkim miasteczku, w budynku mającym wygląd kościoła, który jednak miejscem świętym de iure civile et canonici nie był.

Adwokat Jacek Kędzierski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki