Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto niszczy drzewa przy Stawach Jana?

Alicja Zboińska
Według czytelnika na działce przy ul. Kosynierów Gdyńskich jest dziki śmietnik
Według czytelnika na działce przy ul. Kosynierów Gdyńskich jest dziki śmietnik czytelnik
Mieszkańcy rejonu Stawów Jana w Łodzi boją się, że już wkrótce nie będą mogli cieszyć się otaczającą ich przyrodą. Uważają, że część drzew może niebawem zostać zniszczona, gdyż wysypywany jest wokół nich gruz, a w pobliżu zakopywane są m.in. stare materace. Winią za to siostry, które przy ul. Kosynierów Gdyńskich prowadzą dom pomocy społecznej dla osób chorych psychicznie.

O niszczonych drzewach poinformował nas pan Stanisław, który mieszka w pobliżu i często spaceruje i po Stawach Jana. Zaniepokoił go widok, który zobaczył za płotem wzdłuż rzeki Olechówki - między stawem a ul. Obszerną.

- Wybrałem się ostatnio na spacer z psem i dosłownie mnie zamurowało - mówi łodzianin. - Przy pięknych starych drzewach były doły, do których ktoś wysypał gruz, widziałem też stare materace i inne śmieci. Nietrudno się domyślić, co stanie się z tymi drzewami, jeżeli nikt tego nie uprzątnie. Najwidoczniej ktoś oszczędza na wywozie śmieci. Ta działka jest ogrodzona, z tego co wiem należy do sióstr, które prowadzą tu DPS.

Mieszkańcy podkreślają, że w Łodzi brakuje terenów zielonych, a te, które są należy szczególnie chronić. Boją się, że część tzw. zielonych płuc Łodzi zostanie bezpowrotnie zniszczona.

Okazuje się, że działka, na której są śmieci należy rzeczywiście do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek N.M.P. Prowincja Łódzka. Siostry zapewniają, że nie niszczą przyrody.

- Mamy podpisane umowy na wywóz śmieci i nieczystości są wywożone, a nie zakopywane - usłyszeliśmy w Zgromadzeniu. - Zdarza się, że śmieci w workach są składowane na terenie, przeważnie koło śmietników, a następnie wywożone przez odpowiednie służby. Prowadzimy dom dla osób chorych psychicznie. Może zdarzyć się, że coś wyrzucą i nie zawsze uda nam się to od razu zauważyć. Byliśmy zresztą kontrolowani przez strażników miejskich i nie zostaliśmy ukarani. Kontrola nie wykazała nieprawidłowości.

Potwierdza to Leszek Wojtas z Wydziału Dowodzenia Straży Miejskiej w Łodzi.

- Ten teren był kontrolowany w ubiegłym roku i na początku marca tego roku - mówi Leszek Wojtas. - Sprawdziliśmy m.in., czy są podpisane umowy na wywóz śmieci i nie mamy do tego żadnych zastrzeżeń. Widzieliśmy także umowy dotyczące selektywnej zbiórki odpadów oraz segregacji śmieci. Pod tym względem wszystko jest w porządku. Nie zauważyliśmy także, by na terenie były śmieci albo dzikie wysypisko.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki