Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto wymyślił taką obwodnicę Krośniewic

Dorota Grąbczewska
Mieszkańcy Krośniewic walczyli o obwodnicę miasta kilkanaście lat. Dlatego, gdy wreszcie roboty się rozpoczęły, wszyscy byli szczęśliwi, że skończy się koszmar z ruchem tranzytowym przez centrum miasta. Obwodnica ma być zakończona do końca roku. Niestety, już teraz okazuje się, że nie będzie to dzieło doskonałe, a mieszkańcy okolicznych miejscowości muszą się liczyć z utrudnieniami w komunikacji.

Do tej pory do Krośniewic mieli bardzo blisko. Po wybudowaniu obwodnicy niektórzy będą musieli przejechać kilka kilometrów, aby dostać się do miasta. Zapomniano zupełnie o przejściach dla pieszych przez obwodnicę, w niektórych miejscach obwodnicy nie ma też wydzielonego pasa, po którym mogliby jechać rowerzyści.

- Projektanci zapomnieli, że obwodnica otacza Krośniewice z trzech stron, a okoliczni mieszkańcy będą musieli dostać się do miasta - denerwuje się Barbara Herman, burmistrz Krośniewic. - Jak zaczęto budowę, zaczęliśmy przyglądać się rozwiązaniom i okazało się, że brakuje przejść dla pieszych. Ponadto obwodnica zmieniła dotychczasowe połączenia lokalne, co sprawia, że np. mieszkańcy Kajewa będą musieli zrobić dodatkowo kilka kilometrów, aby dostać się do miasta.

Zwróciliśmy się do Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych i Autostrad w Łodzi, aby zrobiono korekty do projektu. Jak na razie bez efektu - dodaje pani burmistrz. GDDKiA twierdzi, że jest za późno na poprawki.

- Był czas na konsultacje i uwagi - mówi Maciej Zalewski, rzecznik GDDKiA w Łodzi. - Poza tym mamy pisma, z których wynika, że projekt był konsultowany z Urzędem Miasta w Krośniewicach. Nikt nie wnosił w 2005 i 2006 roku zastrzeżeń do projektu. Jeśli takie by były, projektanci uwzględniliby je w projekcie. Kosztorys prac też byłby inny. Teraz jest trudno zmieniać projekt i szukać innych rozwiązań. Budowa kładki dla pieszych jest kosztownym przedsięwzięciem, rzędu kilku milionów złotych, a inwestor nie ma dodatkowych pieniędzy. Poza tym przeprojektowanie oznaczałoby wstrzymanie robót, które mają być zakończone do końca roku. Skutkowałoby to dużymi karami, jakie musielibyśmy zapłacić wykonawcy.

Rzecznik podkreśla, że inwestor, czyli GDDKiA, zwrócił się do projektanta o dokonanie drobnych korekt usprawniających ruch lokalny. Jednak podkreśla, że na rewolucyjne zmiany w budowie obwodnicy nie ma co liczyć.

Tymczasem burmistrz Herman podkreśla, że w UM Krośniewice nie ma pism, z których wynikałoby, iż uzgodnienia były robione.
Ktoś popełnił błąd. Znalezienie winnego też niewiele zmieni. Inwestycji nie da się teraz przeprojektować. Mieszkańcy będą musieli pogodzić się z utrudnieniami. Budowa kładki dla pieszych może być realizowana jako dodatkowa inwestycja w latach następnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki