5/6
Milicjanci prowadzący śledztwo nie znaleźli  śladów...

Milicjanci prowadzący śledztwo nie znaleźli śladów włamania. Drzwi mogła na przykład otworzyć zaufana osoba, posiadająca klucze. Magda mogła też znać tego, kto chciał wejść do jej mieszkania. Inna hipoteza zakładała, że ktoś dorobił klucze. Pozostawiony na ścianie ślad wskazuje, że Magda próbowała domknąć drzwi, gdy intruz próbował dostać się do środka. Był jednak silniejszy. W śledztwie pojawiła się postać tajemniczego, młodego mężczyzny w zielonym płaszczu, który pewnie był kluczem do rozwiązania zagadki śmierci Magdy Sobczak i tajemnicy kamienicy przy ul. Piotrkowskiej. Jedna z sąsiadek zeznała, że drugiego dnia świąt siedziała na podwórku. Około godziny 18.00 zauważyła mężczyznę w tym zielonym płaszczu, który wchodził do klatki w której mieszkali Sobczakowie. Kilkadziesiąt minut później wychodził z kamienicy. Widziała go też podobno z okna oficyny po prawej stronie inna z sąsiadek. Na tego mężczyznę zwrócił też uwagę pracownik kiosku w znajdującym się na przeciw nieistniejącym już domu handlowym „Jaś i Małgosia”. Mimo, że wytypowano kilkudziesięciu potencjalnych sprawców, to nikomu nie postawiono zarzutów. W maju 1963 roku ojciec Magdy wyznaczył 250 tysięcy zł nagrody za wykrycie mordercy. Nie pomogło. 6 listopada 1963 roku umorzono śledztwo.

Czytaj na kolejnych slajdach



6/6
W 1973 roku łódzka milicja zatrzymała tzw. grupę inżynierów....
fot. archiwum Dziennika Łódzkiego

W 1973 roku łódzka milicja zatrzymała tzw. grupę inżynierów. Byli to studenci i uczniowie starszych klas szkół średnich. Dokonywali oni włamań do mieszkań zamożnych łodzian. Jeden z członków tej grupy, Wojciech K. powiedział, że zna tajemnicę śmierci Magdy Sobczak. Razem z kolegą, Markiem Ch. włamali się do mieszkania Sobczaków. Wcześniej, mieli wykraść jej i odbić klucze na zabawie w łódzkim MDK-u. Kiedy poszli „na włamanie” nie wiedzieli, że w mieszkaniu została Magda. Kolega wystraszył się, uderzył dziewczynę i uciekł. Niestety zeznań Wojciecha K. nie można było skonfrontować z tym co mówił kolega. Marek Ch. otruł się strychniną. Uznano też, że Wojciech ma skłonność do konfabulacji. Sprawa morderstwa 16-letniej Magdy pozostaje do dziś tajemnicą.

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczPrzejdź na i.pl

Zobacz również

12. Edycja DOZ Maraton Łódź. Biegacze już na mecie Zobaczcie wyniki i ZDJĘCIA

12. Edycja DOZ Maraton Łódź. Biegacze już na mecie Zobaczcie wyniki i ZDJĘCIA

Widzew - Raków. Sędzia uznany przez kibiców za winnego porażki. Jak padł gol? Zdjęcia

Widzew - Raków. Sędzia uznany przez kibiców za winnego porażki. Jak padł gol? Zdjęcia

Polecamy

Moyes: Będę szczęśliwy jak Klopp odejdzie. Jest zbyt uroczy. Wynoś się szybko, Jürgen

Moyes: Będę szczęśliwy jak Klopp odejdzie. Jest zbyt uroczy. Wynoś się szybko, Jürgen

Misja dla 4 łap. Fani motoryzacji pokazali miłość do zwierząt ZDJĘCIA

Misja dla 4 łap. Fani motoryzacji pokazali miłość do zwierząt ZDJĘCIA

Widzew - Raków. Sędzia uznany przez kibiców za winnego porażki. Jak padł gol? Zdjęcia

Widzew - Raków. Sędzia uznany przez kibiców za winnego porażki. Jak padł gol? Zdjęcia