Od miesiąca na osiedlu 650-lecia w Zgierzu grasuje nieznany sprawca, który strzela do bezpańskich kotów. Policja odnotowała trzy takie przypadki, ale ofiar może być nawet sześć.
Zgierzanka, która na osiedlu 650-lecia opiekuje się bezdomnymi kotami zgłosiła na policji sprawę strzelania do kotów. Jak twierdzi w ciągu miesiąca znalazła cztery martwe koty i spotkała dwa postrzelone. Udało jej się przekazać policji jedne kocie zwłoki, a także dwa złapane ranne koty. Policja wszczęła postępowanie pod nadzorem prokuratury.
Jak potwierdza mł. asp. Magdalena Nowacka, rzeczniczka prasowa zgierskiej policji do kotów rzeczywiście ktoś strzelał. Weterynarz stwierdził bowiem na oględzinach, że rany kotów pochodzą najprawdopodobniej od postrzelenia wiatrówką.
- Wciąż czekamy na wyniki sekcji weterynaryjnej zabitego kota - mówi mł. asp. Nowacka.
Policja przesłuchała mieszkańców z osiedla, przeprowadziła oględziny, szuka świadków, a przede wszystkim sprawcy. Zgodnie z obowiązującymi od kilku tygodni, zaostrzonymi przepisami za znęcanie się nad zwierzętami grozi do 3 lat więzienia, za robienie tego ze szczególnym okrucieństwem nawet do pięciu lat więzienia.
Zobacz też: Uwaga! TVN: Trzymała zwierzęta w koszmarnych warunkach. Żywiły się padliną
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?