18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kukiz: Polska jest chorym organizmem, potrzebne jest szybkie leczenie

Paweł Kukiz
Paweł Kukiz
Paweł Kukiz Przemek Świderski/ Dziennik Bałtycki
Z Pawłem Kukizem, muzykiem, jednym z pomysłodawców "platformy oburzonych", rozmawia Ryszarda Wojciechowska

Powiedział Pan, że przyjechał do Gdańska obalać rząd.
Ja nie obalam rządu, proszę pani. Powiedziałem jedynie, że w pewnym sensie to spotkanie można uznać za postulat odsunięcia od władzy rządu, który nie spełnia swoich przedwyborczych obietnic. Ja nie jestem w fazie manifestacyjnej, tylko w fazie realizacyjnej pewnej idei.

Mówimy o jednomandatowych okręgach wyborczych?

Tak, ja nad tym pracuję już od 2004 roku. Z tego powodu poparłem przed kilkoma laty Platformę Obywatelską. Kiedy po Smoleńsku w 2010 roku okazało się, że prezydentem wybrano czołowego polityka PO, który w kwestii rozpisania referendum w sprawie zmiany ordynacji wyborczej nie zrobił nic, wówczas uznałem, że Platforma wycofała się z tego pomysłu. A potem jeszcze jeden z prominentnych polityków tej partii potwierdził mi to wycofanie się, mówiąc: - Tak, myśmy się rozmyślili. W związku z tym podjąłem tę walkę o JOW-y. Mogę nawet pół żartem, pół serio powiedzieć, że zostałem ostatnim "platformiarzem". Bo dążę do tego, by zrealizować ich podstawowy postulat.

Można by o Panu powiedzieć - syty i zadowolony. A tymczasem Pan jest taki bardzo nabuzowany, oburzony.

Jaki nabuzowany? Przecież ja się cały czas w Sali BHP uśmiechałem. Czy ja tu krzyczę na kogoś? Czy kogoś ustawiam? Pani mi imputuje oburzenie, nabuzowanie. Ale jakieś emocje muszą być. Gdybym podchodził do tego bez emocji, to po co miałbym przyjeżdżać do Gdańska? Żeby się pokazać?

Nabuzowany, bo mówi Pan do mnie takim podniesionym głosem.
Bo ja już źle słyszę. Mam 50 lat i wiele razy na koncertach głośniki waliły mi po uszach. Więc czasami mam taki podniesiony głos. Postaram się nad nim popracować.

Spodziewa się Pan, że po tym spotkaniu coś się wydarzy?

Nie, proszę pani, spodziewam się, że się ociepli i pójdę się wykąpać w morzu. Oczywiście, że spodziewam się początku procesów przemian ustrojowych mojej ojczyzny. Mam taką nadzieję. A jeśli się nie uda, to przynajmniej moje wnuki nie nazwą mnie targowiczaninem. Będę miał czyste sumienie. To cała filozofia.

Pan wierzy, że jednomandatowe okręgi wyborcze mogą uzdrowić życie polityczne?

Dzisiaj wierzę w to, że konieczne jest danie obywatelom instytucji referendum i obligatoryjności jego obowiązywania dla władz. A sam jestem przekonany co do tego, że wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych odpartyjni państwo. Ale to temat na długą rozmowę.

Czy to znaczy, że Paweł Kukiz pójdzie w politykę? Monika Olejnik na Facebooku postawiła pytanie: Czy chcecie, żeby Kukiz był premierem?

A ja powiem - Monika Olejnik na Matkę Boską. Jedno i drugie jest tak samo absurdalne. W ostatnich latach trzy opcje polityczne proponowały mi start z ich list wyborczych do parlamentu. I wszystkim odpowiedziałem, że mnie to nie interesuje. Jeśli partie chciałyby podać w wątpliwość to moje oświadczenie, służę billingami rozmów telefonicznych (śmieje się). Gdybym chciał wejść do polityki, to po co miałbym wchodzić w tej chwili przez okno, skoro miałem otwarte drzwi? Czy wy nie potraficie zrozumieć, że ja jestem spełniony medialnie, finansowo?

Pan jest spełniony, ale oburzony.

To jakaś nieszczęsna nazwa - oburzeni. Ona pojawiła się w mediach. Ktoś tak powiedział i dziennikarze to podchwycili. Media w tej chwili mogą wszystko. Pani teoretycznie teraz powinna rozmawiać z półprzytomnym z pijaństwa i narkotyków człowiekiem, który kopie homoseksualistę, "hajluje" i trzyma w ręku portret ojca Rydzyka i prezesa Kaczyńskiego. Na Boga. A ja jestem, proszę pani, człowiekiem, którego zamknięto w kinie o nazwie Polska, w którym od dziesięciu lat puszcza się kreskówkę z Kaczorem i Donaldem. Nie dość, że ta kreskówka już mi się znudziła do cna, to jeszcze każą mi za nią płacić. A ja chcę inny film, bo to nie moja bajka. Mam nadzieję, że idea zmiany ustawy o referendum trafi do prezydenta, że Solidarność w sposób wyraźny odetnie się od wszystkich opcji politycznych. I że w tym naszym wniosku będzie również zawarta konieczność partycypowania reprezentantów tego spotkania przy pracach nad zmianą ustawy referendalnej. Po to, aby to nie trwało 50 lat. Żeby jak najszybciej doprowadzić to do końca.

A wtedy?

Wtedy będziemy mieli referendum i legalnie będziemy mogli pytać obywateli - czy chcecie zmiany ordynacji wyborczej, czy pasuje wam to, co jest? Czy dalej chcecie oglądać Disneyland czy macie ochotę nakręcić swój film? Tyle.

I nie ma takiej partii, którą by Pan mógł teraz poprzeć?

My się chyba nie rozumiemy. To podobnie jak po spotkaniu z premierem Tuskiem w programie Marcina Mellera. Tam zarzucono mi nadmierną spolegliwość wobec niego. I po wyjściu z programu pewna dziennikarka zapytała, czy zagłosuję na Donalda Tuska? Odparłem, że jeżeli zmieni ordynację wyborczą, to się zastanowię. A ona dalej to samo. W końcu ja na to: - Czy pani wie, co to są JOW-y? I ona wtedy: - Andrzej, wyłącz kamerę. Tak wygląda ta dyskusja.

Wiem, co to są JOW-y.

Toteż pani wie, że dla mnie najważniejsze kryterium jest takie - obojętnie czy chodzi o kobietę czy mężczyznę, a nawet niech to będzie Anna Grodzka, że kandydat jest fachowcem, osobą uczciwą i wywiązującą się z obietnic. Jeśli tak, to dla mnie on może być niewierzącym lewicowcem. Mimo że ja bardzo mocno wierzę w Boga, a jednocześnie nie bardzo wiem, jak się różaniec odmawia. Wtedy głosuję na człowieka, a nie na partię. Na kogoś, kto coś osiągnął, coś uczynił. Do tego potrzebna jest świadomość. Ale to jakiś czas potrwa. Polska jest chorym organizmem. Żeby nie umarła, potrzebne jest jak najszybsze leczenie. Pierwsza wizyta u lekarza zwykle boli.

To spotkanie w Sali BHP jest taką wizytą u lekarza?
Ja to tak traktuję. Przynajmniej stawiamy diagnozę. Chociaż wielu z nas wie, co Polsce dolega.

Rozm. Ryszarda Wojciechowska

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kukiz: Polska jest chorym organizmem, potrzebne jest szybkie leczenie - Dziennik Bałtycki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki