Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kult na żywo w EC1 Łódź - mądrego zawsze miło posłuchać

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
Koncert zespołu Kult w Łodzi.
Koncert zespołu Kult w Łodzi. Krzysztof Szymczak
Gwiazdą kolejnego koncertu Letnich Brzmień w EC1 Łódź był zespół Kult. Gwiazda zawsze, niezależnie od okoliczności i energii, jaką danego dnia muzycy dysponują.

Kult na żywo w EC1 Łódź

Podczas piątkowego wieczoru Letnich Brzmień w EC1 Kult (jako support wystąpiła grupa Wu-Hae) nie był w formie i pragnieniu grania nieziemskich, ale przecież niezmiennie warto uczestniczyć w spotkaniach z twórczością tej jednej z najważniejszych formacji w historii polskiej muzyki rockowej. Bo Kazik i koledzy, nawet, gdy grają po prostu kolejny koncert trasy, proponują muzyczną rozmowę o naprawdę ważnych sprawach, coraz rzadszą na rodzimych scenach.

To opowieść o poszukiwaniu wiary („Maria ma syna”), a i manifestacja obrazu świata, w którym wiara staje ponad jakość instytucji ją głoszących („Wiara miłość i nadzieja, niech nas łączy nie rozdziela”). To ballada o miłości aż do zgonu („Celina”), a i rzecz o tym, że „rogacz” aż do końca nie wierzy, iż jest „rogaczem” („Na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony badylek, a przed nią bieży baranek, a nad nią lata motylek”). To potężna muzycznie i na wieki aktualna kompozycja o podziałach („Lewa strona nigdy się nie budzi, prawa strona nigdy nie zasypia”), a i wykrzyczany ból przeciw działaniom tyranom („Hej, czy nie wiecie, nie wasza władza na świecie”), jeszcze bardziej boleśnie przez owych oprawców co jakiś czas deptany.

To w końcu ironicznie okrutne i jakże aktualne „Po co wam wolność? Macie przecież telewizję” oraz niemal narodowy hymn - „Polska, mieszkam w Polsce”, szczególnie sarkastyczny, gdy o „po sobotnich balach chodnikach zarzyganych” śpiewają wstawieni reprezentanci publiczności. I możemy się utwierdzić w przekonaniu, że nie straszne nam, iż „zbudowali fabryki, opracowali maszyny, produkują wódkę, dużo wódki, bo im tylko, tylko o to chodzi, abyś sam sobie szkodził, abyś sam nie mógł myśleć, abyś sam nie mógł chodzić”.

Do tego jest świetnie sprawdzający się na koncertach cover „The Passenger”, wyjaśnienie, co powinno się robić z Putinem - niedobrym synem. A także kończące występ, śpiewane od lat, teraz mocno komentujące rzeczywistość „A ja myślałem, że to... A to Sowieci”.

I jeden moment wyjątkowo poruszający. Na bis muzycy wykonali „Piosenkę młodych wioślarzy”, utwór, od którego wszystko się przed laty zaczęło. I dziś, w ustach prawie sześćdziesięcioletniego człowieka, dla fanów z jego pokolenia, fraza: „pozwólcie mi zostać, ja nie chcę, nie chcę, nie chcę odchodzić” brzmi wstrząsająco inaczej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki