Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Kundel Bury". Historia Abigail i Betsy - dziewczynki i psa z wielkim sercem

Redakcja
Abigail tuli swojego kundelka
Abigail tuli swojego kundelka Magda Hejda
Zwykły kundelek zabrany ze schroniska może być rewelacyjnym psem-terapeutą i przyjacielem - pisze Magda Hejda.

Renata i Jacek Radomscy są fizjoterapeutami, mieszkali i pracowali w Stanach Zjednoczonych, tam urodziła się ich córeczka Abigail. Kiedy skończyła 18 miesięcy, stwierdzono u niej autyzm. Z uśmiechniętego, skorego do zabawy malucha stała się dzieckiem wylewającym we dnie i w nocy hektolitry łez. Mała nie zauważała otoczenia, bez końca kręciła się w kółko.
Specjaliści nie pozostawiali złudzeń: Abby nie ma szans na funkcjonowanie w społeczeństwie.

Rodzice nie poddali się. Po omacku, z determinacją walczyli o "przywrócenie Abigail światu". Zastosowali mnóstwo terapii: kiedy dowiedzieli się, jak wielki wpływ na zachowanie dziecka dotkniętego autyzmem, na jego kontakt z otoczeniem, ma dieta, wprowadzili radykalne zmiany w sposobie żywienia córeczki i całej rodziny.

"Mówili nam, że nie będziesz mówić, a ty rozmawiasz z nami w dwóch językach. Mówili, że będziemy dla ciebie tak samo ważni jak mebel w pokoju, a ty lgniesz do nas, mówisz, że nas kochasz i ciągle masz ochotę na wspólną zabawę. Mówili, że nie będziesz mieć przyjaciół, teraz koleżanki dzwonią do ciebie domofonem, pytając, czy wyjdziesz na wrotki /…./ Nie daliśmy się nabrać ludziom, którzy przekonywali nas, że gonimy za mrzonkami" - to słowa Renaty Radomskiej z książki "Autyzm bez łez. Poruszająca historia mozolnej walki rodziców o Abby".

Dziś Abigail ma 5 lat, mieszka z rodzicami w Krakowie, chodzi do przedszkkola i jest uroczą rezolutną pannicą. Jej mama i tata założyli Fundację "Autyzm bez łez" i pomagają innym dzieciom i ich rodzicom.

Betsy
Sroga zima. Suczka, jak wiele innych psów złapana w jednej z małopolskich gmin, trafia do nielegalnej przechowalni w Olkuszu. Kiedyś było tu prywatne schronisko. Zostało zlikwidowane ze względu na okropne warunki. Olkuski przedsiębiorca nadal wyłapuje bezdomne zwierzęta w gminach. Psy i koty przywozi do miejsca, które nie jest już schroniskiem, tylko część zwierząt odstawia do schronisk. Co dzieje się z pozostałymi? Kontrola NIK wykazała, że nieznany jest los 146 zwierząt, które odłowił w ciągu ostatnich dwóch lat.

Czasem w przechowalni pojawiają się wolontariusze i zabierają psy i koty, te w najgorszym stanie. W mroźny dzień zabrali z budy szczeniaki.

Była wśród nich biało-czarna suczka. Nazwali ją Betsy. Kłębek nieszczęścia. Skóra i kości, zaziębiona, z odmrożonymi łapami. Maluchy trafiły do domu tymczasowego w Krakowie. Dobrzy ludzie zajęli się przemrożonymi i zabiedzonymi szczeniakami, po raz kolejny dali szansę ocalonym bezdomniakom z Olkusza.

Pies i łoś
"Dog" to pierwsze słowo wypowiedziane przez Abigail. To było jeszcze w Stanach i dotyczyło pluszaka. Wtedy dla rodziców słowo "pies" stało się najpiękniejszym słowem na świecie. Wraz z nim pojawiła się nadzieja, że Abby zacznie mówić.
Dominikę Piszczek, dogote-rapeutkę, Abigail i jej mama poznały w czasie turnusu rehabilitacyjnego na Mazurach. Któregoś dnia Dominika zabrała małą do Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie. W pobliżu przystanął łoś z imponującym porożem i zniewalającym wyrazem pyska. Terapeutka wskazała Abigail zwierzaka i powiedziała - popatrz, łoś! Dziewczynka powtórzyła wyraźnie "łoś!" - to było pierwsze słowo wypowiedziane przez małą Abby w języku polskim.

Abby i Betsy
Widziałam, ile dają Abby zajęcia z psami, zastanawiałam się nad kupnem labradora - mówi Renata Radomska.
Pewnego dnia zadzwonił telefon. Mam dla was psa! - zakomunikowała Dominika. Dogoterapia to niejedyna pasja Dominiki Piszczek. Razem z Kiperem, psem dogoterapeutą, zdobywa laury na zawodach dog frisbee ("latających psów").

- Dostałam namiar na dom tymczasowy, w którym były podrośnięte bezpańskie szczeniaki mówi Dominika. - Pomyślałam, że któryś może dołączyć do naszej drużyny. Po przeprowadzeniu testów osobowości stwierdziłam, że maluchy niekoniecznie są dobrymi kandydatami na psich sportowców, ale okazało się, że jedna suczka ma świetną psychikę, jest zrównoważona, ufna, nie ma w niej cienia agresji. To była Betsy - idealny psiak dla Abby - dodaje. - Zadzwoniłam do Renaty. Umówiliśmy się, że Jacek przywiezie Abby i sprawdzimy, czy przypadną sobie do gustu. W pokoju było pięć szczeniaków. Nie powiedziałam, który przeszedł test pozytywnie, pozwoliłam wybrać Abby. To niesamowite, od razu bez wahania wybrała Betsy!

Są ze sobą bardzo związane. Suczka jest do tego stopnia "za" Abby, że nie stawia żadnych granic. Jeśli ma już dość, to po prostu liże dziecko po twarzy. Obecność Betsy nie tylko wpłynęła na rozwój mowy dziewczynki, ale pomaga jej wejść w relacje z innymi dziećmi - mówi dogoterapeutka.

Na spacerze dzieci ich zaczepiają i Abby doskonale sobie radzi, pozwala rówieśnikom głaskać psiaka. - Betsy jest bardzo posłuszna, nie sprawia żadnych problemów, jeździ z nami na turnusy rehabilitacyjne jako pies terapeuta, wszędzie ją ze sobą zabieramy - mówi Renata Radomska. - Abby niesamowicie się o nią troszczy, bardzo uważa, gdy wchodzą do windy.

Betsy pilnuje Abby ze wszystkich sił. Czasem to wygląda komicznie. Zimą, kiedy mała zjeżdża na sankach z górki, suczka łapie ją za kaptur i biegnie tuż za sankami. Anioł stróż na czterech krótkich łapkach. Tak jest za każdym razem, gdy Abby wsiada na sanki.

Kundelek przyjacielem

- Są rasy, które mają więcej predyspozycji, by pracować w dogoterapii, ale nie każdy labrador czy golden retriever nadaje się do tej pracy - mówi Dominika Piszczek. - W jednym miocie mogą być szczeniaki lękliwe i zrównoważone. Zawsze trzeba przeprowadzić testy.

Historia Betsy dowodzi, że czasem zwykły kundelek ze schroniska może rewelacyjnie sprawdzić się jako pies terapeuta i przyjaciel. - Nie zamieniłabym Betsy na żadnego labradora - zapewnia mama Abby.

Siedzimy w pokoju Abby, dziewczynka z suczką pozują do zdjęć. Chwalę Abby, że przygarnęła Betsy. - Wiesz, ja ją uratowałam - mówi pięciolatka.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: "Kundel Bury". Historia Abigail i Betsy - dziewczynki i psa z wielkim sercem - Gazeta Krakowska

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki