Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kurator nie posłucha narodowców. Zieleńczyk będzie patronką SP nr 189

Maciej Kałach
Jan Kamiński, łódzki kurator oświaty, nie zamierza nawoływać społeczności Szkoły Podstawowej nr 189 w Łodzi, aby ta zmieniła swoją patronkę - Wandę Zieleńczyk.

Spór wokół postaci poetki toczy się od prawie roku. Przed wakacjami działacze Młodzieży Wszechpolskiej oraz Obozu Narodowo-Radykalnego ogłosili, że Wanda Zieleńczyk to komunistyczna kolaborantka, która chciała sowietyzacji Polski. Jednak społeczność podstawówki uznaje poetkę za bohaterkę rozstrzelaną w Warszawie przez gestapowców za walkę z niemieckim okupantem w 1943 r.

Najnowszy odcinek sporu o "Dziulę", jak nazywano kuzynkę Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, rozpoczął się w styczniu od listu Młodzieży Wszechpolskiej i ONR do kuratora, przesłanego też do "Dziennika Łódzkiego". Gdy rada rodziców SP nr 189 jesienią 2012 r. odrzuciła postulat zmiany patrona przedstawiony przez narodowców, ci zwrócili się o pomoc do kuratora Jana Kamińskiego.

W ostatnim liście twierdzą, iż "organizacje, w których działała Zieleńczyk, były sponsorowanymi agenturami sowieckimi, które prócz walki z Niemcami niszczyły polskie podziemie niepodległościowe". Nacjonalistom chodzi o obecność Zieleńczyk w strukturach Gwardii Ludowej, co uznają za kiepski przykład dla dzieci.

W środę od Jana Kamińskiego usłyszeliśmy, że pismo drogą oficjalną do niego nie doszło. - Ale za najważniejszy głos w tym sporze uznaję decyzję rady rodziców - mówi kurator oświaty.

Narodowcom w lutym odpowiedział listownie Łódzki Klub Krytyki Politycznej. "Wanda Zieleńczyk, przedwojenna poetka, nie była zbrodniarką czy też sowiecką agentką pragnącą zniewolenia Polski. Nie walczyła z bronią w ręku - kolportowała bibułę, pisała wiersze i piosenki" - napisał w liście do "DŁ" Michał Gauza z KP.

Jego zdaniem, Zieleńczyk "umarła młodo, będąc idealistką, a nie zbrodniarką. Traf chciał, że związała się z organizacją, którą z dzisiejszej perspektywy - czasów pokoju i internetu; usadowieni w wygodnych fotelach - oceniamy negatywnie. Nikt nie wie, jak potoczyłyby się powojenne losy "Dziuli", być może, widząc stalinizm w działaniu, szybko by się z tego wycofała".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki