Takie skargi na pracowników wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego rozpatruje właśnie Urząd Marszałkowski w Łodzi. Niestety, statystyki nie są korzystne dla naszego województwa. Od początku roku do Urzędu Marszałkowskiego wpłynęło już 81 skarg na przebieg i ocenę egzaminów na prawo jazdy w naszym regionie. To aż trzy razy więcej niż w innych województwach.
- Najczęściej skargi piszą kierowcy, którzy stracili prawo jazdy przez punkty karne i ponownie podchodzą do egzaminu. Wydaje im się, że wszystko potrafią i nie zgadzają się z negatywną oceną egzaminu - mówi Zbigniew Skowroński, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi.
Skargi na przebieg i ocenę egzaminu są rozpatrywane w Urzędzie Marszałkowskim, ponieważ to marszałek województwa sprawuje nadzór nad przeprowadzaniem egzaminów państwowych na prawo jazdy.
- Z 81 skarg złożonych do 12 maja oddalono 33 zażalenia. W czterech przypadkach skargi uznano za zasadne. Ponadto w jednym przypadku egzamin unieważniono z powodu awarii urządzenia nagrywającego obraz i dźwięk. Pozostałe 43 skargi są w trakcie rozpatrywania - informuje Grzegorz Szewczyk z wydziału informacji i komunikacji społecznej Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi.
Grażyna Miedzianowska, właścicielka autoszkoły Agra w Łodzi, podkreśla, że jeśli kursant ma jakiekolwiek wątpliwości co do przebiegu egzaminu, to powinien w pierwszej kolejności dokładnie obejrzeć nagranie, a dopiero potem napisać skargę do Urzędu Marszałkowskiego.
- Niestety, większość osób w ogóle nie ogląda kasety z egzaminu i od razu pisze zażalenia. Dlatego nasze województwo przoduje w tym niechlubnym rankingu - mówi Miedzianowska.
Inne zdanie na ten temat ma Artur Karpik, instruktor w autoszkole Luz w Piotrkowie Trybunalskim. - Z roku na rok kursanci są coraz bardziej świadomi swoich praw. Dlatego rośnie też liczba skarg - podkreśla Karpik. - Jeśli ktoś ma poważne wątpliwości do wyniku egzaminu na prawo jazdy, to ja zawsze zachęcam do pisania odwołania. Kursant nie traci, może tylko zyskać.
Zbigniew Skowroński zaznacza, że najtrudniej jest z rozpatrzeniem skarg dotyczących egzaminu na kat. A, czyli na motocykl, bo podczas sprawdzianu nie ma kamer i ciężko jest zweryfikować słuszność zażalenia.
- W przypadku kat. B sprawa jest ułatwiona, bo dysponujemy zapisem egzaminu. Nagranie zawiera zarówno obraz, jak i dźwięk. Filmy przechowujemy przez dwa tygodnie - podkreśla dyrektor WORD w Łodzi.
Jeśli Urząd Marszałkowski uzna, że podczas egzaminu wystąpiły nieprawidłowości, wówczas kursant otrzymuje zwrot pieniędzy. W przypadku egzaminu praktycznego na kat. B jest to 112 zł, natomiast na kat. A - 140 zł
- Rozpatrzenie skargi następuje w ciągu miesiąca, a w przypadku bardziej skomplikowanych spraw w ciągu dwóch miesięcy od wszczęcia postępowania - mówi Szewczyk.
Oprócz skarg na pracę egzaminatorów, kursanci skarżą się także do Urzędu Marszałkowskiego na wprowadzające w błąd znaki drogowe. Jedno z tych zażaleń dotyczy ul. Łagiewnickiej, gdzie oznakowanie pionowe nie zgadzało się z poziomym. Kursantka uznała, że właśnie znaki drogowe, a nie brak umiejętności, były przyczyną negatywnego wyniku egzaminu.
- Zdarza się, że to ja sugeruję kursantom, aby pisali skargi. Przez to łatwiej mi zwolnić niekompetentnych egzaminatorów. Tak było w przypadku, kiedy kursant wyczuł alkohol u egzaminatora. Po tym incydencie natychmiast zwolniłem pracownika. Podobnie sytuacja wyglądała, kiedy egzaminator aroganckim zachowaniem doprowadził kursantkę do histerii i płaczu - mówi dyrektor Skowroński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?