Nie da się ukryć: kobieta po ciemnej stronie mocy jest równie pociągająca, co szlachetna nieszczęśnica. Dowodzi tego telewizyjny sukces w naszym kraju w ostatnim czasie meksykańskiego serialu „La Bandida” oraz emitowanej wcześniej ukraińskiej „Zniewolonej”. To również przykłady na to, że klasyczna telenowela ma się dobrze i może w Polsce liczyć na serdeczną publiczność.
CZYTAJ DALEJ >>>>
„La Bandida” to produkcja sprzed dwóch lat, oparta na prawdziwej historii Gracieli Olmos, meksykańskiej szefowej grupy narkotykowej, znanej jako „La Bandida” właśnie (zanim zmarła w 1962 roku w wieku 66 lat, szmuglowała alkohol, walczyła w oddziałach Pancha Villi w rewolucji meksykańskiej, poznała Ala Capone’a, prowadziła najpopularniejszy dom publiczny w stolicy Meksyku, zajmowała się również muzyką, śpiewała, jest autorką kilku znanych ballad, tak zwanych meksykańskich corrido: „El Siete Leguas”, „El corrido de Durango”, „Benjamín Argumedo”). 62-odcinkowa seria opowiada losy bohaterki o imieniu Marina od dzieciństwa, kiedy trafiła do sierocińca, przez poślubienie rewolucjonisty, aż po opuszczenie przez męża, gdy została zmuszona do kradzieży biżuterii, hazardu i przemytu. Dzięki swojej fortunie generowanej przez handel narkotykami, stworzyła klub w mieście Durango Calle de la Condesa, który gościł ważnych politycznie klientów, artystów, intelektualistów.
W Polsce, na antenie TVP, serial emitowany jest od 3 lipca i natychmiast zyskał dużą popularność - oglądalność poszczególnych odcinków sięga dwóch milionów widzów (według portalu wirtualnemedia.pl średnia 1,87 mln).
CZYTAJ DALEJ >>>>
Serial „La Bandida” uczynił gwiazdą Sandrę Echeverríę, meksykańską aktorkę, piosenkarkę i modelkę, która zagrała wcześniej m.in. główną rolę w serialu „Marina”. Gdy Sandra miała czternaście lat dołączyła do zespołu Perfiles, który później zmienił nazwę na Crush. Artystka zdążyła nagrać dwa albumy i wystąpić na ponad dwustu koncertach. Obecnie koncentruje się na karierze aktorskiej - ma na koncie m.in. nagrodę dla Najlepszej głównej aktorki - meksykańską TVyNovelas Awards.
Dla miłośników wdzięków aktorki zła wiadomość - Sandra Echeverría od sześciu lat jest mężatką.
Ukraiński serial kostiumowy „Zniewolona” był hitem ubiegłego roku w TVP. Akcja opowieści rozgrywa się w 1856 roku w guberni czernihowskiej Imperium Rosyjskiego (terytorium obecnej Ukrainy), w okolicach miasta Nieżyn, a także w Kijowie. Są to czasy jeszcze przed reformą uwłaszczeniową, chłopi są zniewoleni, obowiązuje ich poddaństwo. Główna bohaterka to chłopka pańszczyźniana Katierina Wierbicka, która jednak nie wygląda i nie zachowuje się jak wieśniaczka. Dzięki swojej chrzestnej - szlachciance Annie Czerwińskiej - została wychowana niczym panna błękitnej krwi. Ma nienaganne maniery, nauczyła się kilku języków obcych, gra na fortepianie, a nawet maluje. Dziewczyna zaczyna jednak rozumieć, że talenty i pozycja wcale nie poprawiają losu urodzonej w niewoli dziewczyny. Wszyscy bowiem wiedzą, że jest po prostu własnością Piotra Czerwińskiego, najbogatszego ziemianina w Nieżynie. Perypetii, emocji, upadków i nadziei jest w tym serialu mnóstwo, nic dziwnego, że przykuwał przed telewizorami wielu widzów - najwyższa oglądalność w Polsce sięgnęła 3,51 mln widzów. Co ciekawe, serial podobał się oczywiście także ukraińskim telewidzom, ale podpadł krytykom, ponieważ większość bohaterów, w tym ukraińskie chłopstwo, mówią praktycznie cały czas literackim językiem rosyjskim, zamiast ukraińskim...
CZYTAJ DALEJ >>>>
„Zniewolona” wylansowała, nie tylko w Polsce, pochodzącą z Rosji aktorkę i modelkę Katierinę Kowalczuk. 27-letnia artystka studiowała w Sankt Petersburgu. Pierwsze role grała w teatrze, następnie trafiła do filmu. Ma na koncie kilka ról, między innymi w hollywoodzkiej produkcji „Ordinary”.
Drugą gwiazdą serialu jest urodzony w Mińsku, wysoki (1,88 m) i przystojny Aleksiej Jarowienko. Warto podkreślić, że aktor powołuje się na swoje polskie korzenie - jego prababcia pochodziła z Łodzi. Jarowienko jest żonaty - jego ukochana Olga Kaprowa także jest aktorką. Jako młodzieniec, przez dziesięć lat trenował piłkę nożną w szkole sportowej. Obecnie jest nie tylko aktorem, ale i muzykiem. Chętnie śpiewa, ma swój zespół, który wykonuje muzykę łączącą funk i blues. Aleksiej Jarowienko jest jednym z jedenastu uczestników pierwszej edycji programu „Star Voice. Gwiazdy mają głos” na antenie TVP2. Już po pierwszym odcinku muzycznego show zaczął wyrastać na jednego z faworytów. Wykonał wówczas utwór „Strangers in the Night” z repertuaru Franka Sinatry i zachwycił jurorów i publiczność.
Czy wyjątkowa popularność seriali „Zniewolona” i „La Bandida” oznacza wśród polskich widzów powrót mody na tradycyjne telenowele? Wystarczy przypomnieć sobie, co się działo, gdy w naszym kraju emitowano takie klasyki tego gatunku, jak „Niewolnica Isaura” czy „Maria”. A TVP chce kupować kolejne tytuły...