Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lakiernik musi wpłacić 1000 zł na konto jednej z fundacji, bo nagrywał swojego szefa bez jego wiedzy i zgody

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Tysiąc złotych ma wpłacić na cel społeczny były już pracownik jednej z łódzkich firm. Mężczyzna nagrał swojego szefa bez jego wiedzy. Taki wyrok wydał Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, a Sąd Okręgowy utrzymał go w mocy.

Sąd zajął się sprawą łodzianina po tym, jak mężczyzna zwolniony z pracy w jednym z łódzkich warsztatów samochodowych złożył pozew przeciwko byłemu szefowi domagający się w nim m.in. odszkodowania z tytułu naruszenia równego traktowania w zatrudnieniu, zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych oraz wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych.
Zwolniony argumentował przed sądem, że otrzymał wypowiedzenie umowy o pracę, bo odmówił umycia auta, którym jeździła partnerka szefa (jak ustalił sąd kobieta jest zatrudniona we wspomnianej firmie, a autem stanowiącym majątek firmy jeździła także w celach służbowych). Inni pracownicy – jak utrzymywał lakiernik - gdy odmawiali umycia auta nie otrzymywali ani upomnienia ani nagany.

Naruszenie dóbr osobistych
Zdaniem skarżącego jego dobra osobiste zostały naruszone przez to, że w pobliżu szafek przy których przebierali się pracownicy i w których trzymali swoje ubrania znajdował się monitoring.
Powód składając pozew dołączył do niego na płycie cd nagranie swojej rozmowy z szefem. Zarejestrował ją bez jego wiedzy i zgody. Jej treść jego przekonaniu miała być dowodem na dyskryminację, jakiej doświadczył w firmie.
Sąd Rejonowy rozpatrując sprawę ostatecznie nie dopatrzył się ani dyskryminacji pracownika ani naruszenia jego dóbr osobistych przez pracodawcę. Przyznał mu 1500 zł z odsetkami z tytułu przepracowanych przez niego godzin nadliczbowych za które ten nie otrzymał wynagrodzenia.

Zapłaci za naruszenie dóbr
Rozpatrując pozew pracownika rozpatrzył również powództwo wzajemne – pozew pracodawcy przeciwko zwolnionemu pracownikowi, który ten złożył gdy dowiedział się, że był nagrywany.
Cyt. (...) „Nagrywanie kogokolwiek bez jego zgody (…) jest bezprawne co do zasady, nawet jeśli nie narusza norm prawa karnego, to jest sprzeczne z dobrymi obyczajami. Naruszenie dobra osobistego w w postaci swobody wypowiedzi oraz naruszeniem sfery prywatności rozmówcy” – podkreślił sąd nakazując powodowi wpłacić tysiąc złotych na konto fundacji wskazanej przez byłego szefa.

Pełnomocnik zwolnionego lakiernika zaskarżył wyrok do Sądu Okręgowego. Ten utrzymał go w mocy. W ocenie Sądu Okręgowego jest prawdopodobne, że przyczyną rozwiązania umowy o pracę mogła być odmowa posprzątania przez lakiernika samochodu, to cyt. (…) „nie sposób przyjąć, że w ten sposób doszło do jego dyskryminacji”. Zdaniem sądu umieszczenie monitoringu w magazynie towarów, a tam znajdowały się szafki pracownicze, uzasadnia jego zastosowanie. Jak zauważył sąd pracownicy mieli możliwość dokonywania zmiany odzieży w innych pomieszczeniach, w w tym również w toaletach. „Z pewnością nie było to optymalne rozwiązanie, ale dające możliwość zachowania całkowitej prywatności” – uznał sąd.
Wyrok jest prawomocny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lakiernik musi wpłacić 1000 zł na konto jednej z fundacji, bo nagrywał swojego szefa bez jego wiedzy i zgody - Express Ilustrowany

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki