5/10
Jerzy Podbrożny...
fot. Łukasz Suski

Jerzy Podbrożny

Gdy przychodził do Lecha z Igloopolu Debica, był już czołowym strzelcem ekstraklasy, ale dopiero w Kolejorzu stał się gwiazdą. W Lechu zdobył dwa tytuły króla strzelców, dwa mistrzostwa Polski.
Gdy właściciel jego karty zawodniczej Ryszard Górka sprzedał go do Legii, z idola stał się wrogiem numer 1.

- Przyjechałem się przeprowadzać i gdy tylko to zobaczyli, oblali mi samochód farbą. Pisali później na murach hasła „Bóg wybacza, kibice nigdy”. Zawsze gdy przyjeżdżałem na Lecha z jakimkolwiek klubem – nawet z Zagłębiem, które było zaprzyjaźnione z poznaniakami – zdarzało się, że coś we mnie leciało. Najgorzej było, gdy szedłem wybijać róg. Zapalniczki, małe buteleczki po wódce – rzucali - wspominał w wywiadzie dla "Weszło".

W czasie gry w Legii kilka razy niepochlebnie wyraził się o Lechu. Dolało to oliwy do ognia. Wypominano mu, że był niezwykle pazerny na pieniądze. Górka ujawnił, że Podbrożny domagał się pieniędzy za złoty łańcuszek, który zgubił podczas meczu.
Kibice zabronili mu nawet gry w drużynie oldbojów.


Jerzy Podbrożny to też człowiek o wielkim sercu. Potrafił przejechać cały kraj, by zagrać w Wielkopolsce mecz charytatywny, z którego dochód przeznaczony był na leczenie chorego dziecka. Takich charytatywnych spotkań rozegrał zresztą mnóstwo w całej Polsce.

6/10
Sławomir Peszko...
fot. Grzegorz Dembiński

Sławomir Peszko

Był bardzo lubiany w Poznaniu do momentu, kiedy próbował wyjechać do zagranicznego klubu. Historia o zgubionym telefonie podczas lotu jednych zdziwiła, drugich rozbawiła, a innych zezłościła. Peszko z FC Koeln mógł trafić do Lecha, ale poznański klub nie chciał się już wiązać ze skrzydłowym, o którym głośno już mówiło się, że za kołnierz nie wylewa. Stał się wrogiem kibiców, w meczu Lech - Lechia w marcu 2017 roku, gdy z premedytacją uderzył łokciem w twarz Tomasza Kędziorę. Trener Lecha wparował na murawę i chciał wyjaśnić tę sytuację. Doszło do przepychanek, włączyli się rezerwowi. Potem kilka razy Peszko szyderczo wypowiadał się o trenerze Kolejorza i jego zawodnikach.

7/10
Arkadiusz Malarz...
fot. Szymon Starnawski

Arkadiusz Malarz

Każdy piłkarz Legii Warszawa jest z zasady nie lubiany przez kibiców Lecha Poznań. Tak było z Kazimierzem Deyną, Wojciechem Kowalczykiem. To co zrobił jednak Arkadiusz Malarz w październiku 2016 roku w meczu z Lechem rozwścieczyło fanów Kolejorza.

Lech Poznań doprowadził do wyrównania w 90. minucie spotkania. Rzut karny wykorzystał Marcin Robak. Po zdobyciu gola lechici chcieli pójść za ciosem. Dawid Kownacki złapał będącą w bramce piłkę i jak najszybciej chciał ją dostarczyć na środek boiska. Przeszkodził mu w tym Arkadiusz Malarz i wywiązała się ogromna awantura.

Napastnik Kolejorza przyznał po meczu, że bramkarz rywala go dusił i "Kownaś" nie mógł złapać oddechu.

- Chcę, by piłkarze Lecha uniknęli w przyszłości sytuacji, w których przeciwnik zachowuje się w stosunku do nich w sposób skandaliczny, kiedy używa przemocy fizycznej, powala naszego zawodnika, dusi go, co zagraża jego życiu i bezpieczeństwu - skomentował to zdarzenie prezes Lecha Karol Klimczak.

Golkiper Legii Warszawa przeprosił za swoje zachowanie jeszcze przed kamerami Canal+. We wtorek zamieścił także oświadczenie na Twitterze.

- Dawid mógłby mieć jednak trochę więcej cojones (z hiszpańskiego - męskie jądra) i nie konfabulować, że go dusiłem, bo na filmie widać jak celowo wiotczeje w rękach. Mógłby też przestać opowiadać, że o mało co nie stracił przytomności. To trochę niemęskie... - napisał Malarz, czym jeszcze dolał oliwy do ognia.

8/10
Jakub Rzeźniczak...
fot. Szymon Starnawski

Jakub Rzeźniczak

W ostatnim dniu maja Rzeźniczak opublikował zdjęcie na Twitterze z bazy treningowej Atletico Madryt. Obrońca żartobliwie potraktował kwestie podpisania kontraktu z nowym klubem. Pod postem pojawiły się jednak prowokacyjne pytania od kibiców Lecha Poznań. Pytali, czy będzie tam w roli podawacza piłek. Były zawodnik Legii powiedział że "wolałby sprzątać kible niż grać dla Kolejorza".

Pod komentarzem wywołała się dość duża dyskusja, w którą zawodnik brnął dalej. W następnych tweetach zarzekał się że nigdy nie ubierze barw Lecha, a w jego sercu wciąż jest warszawski klub.

Gdy Rzeźniczak pojawił się w Poznaniu w barwach Wisły Płock, każde jego zagranie kwitowane było gwizdami i szyderstwami.

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Strażacy świętowali pod Poznaniem! Wręczono wyróżnienia, odznaczenia i awanse

Strażacy świętowali pod Poznaniem! Wręczono wyróżnienia, odznaczenia i awanse

Ruszyły spektakularne pokazy w Poznaniu! Impreza zgromadziła tłumy. Zobacz zdjęcia!

Ruszyły spektakularne pokazy w Poznaniu! Impreza zgromadziła tłumy. Zobacz zdjęcia!

Tyle wody zużywasz przy praniu czy zmywaniu. Tak możesz płacić mniejsze rachunki

Tyle wody zużywasz przy praniu czy zmywaniu. Tak możesz płacić mniejsze rachunki

Zobacz również

Druhowie uczcili 150-lecie istnienia OSP w Koninie

Druhowie uczcili 150-lecie istnienia OSP w Koninie

Ruszyły spektakularne pokazy w Poznaniu! Impreza zgromadziła tłumy. Zobacz zdjęcia!

Ruszyły spektakularne pokazy w Poznaniu! Impreza zgromadziła tłumy. Zobacz zdjęcia!