Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia - Barcelona 2:2. Byli widzewiacy strzelali bramki [ZDJĘCIA]

Paweł Hochstim
Piłkarze Lechii Gdańsk zremisowali w towarzyskim meczu z FC Barceloną 2:2. Przyjazd jednego z największych klubów świata do Gdańska kosztował półtora miliona euro.

Barcelona przyleciała na mecz do Gdańska nie tylko bez nowego trenera Gerardo Martino, ale również bez większości podstawowych zawodników. Ale ci, na których czekano najbardziej - Leo Messi i Neymar - znaleźli się na pokładzie samolotu. Ten pierwszy dlatego, że jego udział zapisany był w kontrakcie, a ten drugi miał być rekompensatą dla kibiców za odwołanie poprzedniego przyjazdu do Gdańska.

Jakkolwiek idiotycznie to zabrzmi - Lechia grała z Barceloną jak równy z równym, a przez w sumie osiemnaście minut nawet prowadziła, raz 1:0, a później, w drugiej połowie 2:1. Najpierw były widzewiak Jarosław Bieniuk wykorzystał głową dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego Daisuke Matsui, ale w 26. minucie było już jednak 1:1, bo błąd obrońców Lechii wykorzystał Sergi Roberto, który z bliska wykończył świetne podanie Martina Montoyi.

Messi, którego finansowej wartości nie da się porównać do wartości wszystkich graczy Lechii, a kto wie, czy nie jest czasem droższy, niż stadion PGE Arena, przez większość pobytu na boisku człapał, ale i tak zdobył gola. Nie wykorzystał wprawdzie dwóch rzutów wolnych, ale w 57. minucie zamienił świetne podanie Alexisa Sancheza na gola. Wcześniej jednak z gola cieszyła się Lechia, bo w 50. minucie błąd Montoyi wykorzystał inny ex-widzewiak Piotr Grzelczak i z bardzo ostrego kąta wbił piłkę do bramki Barcelony. Ten gol z pewnością mu się należał, bo wychowanek Widzewa zagrał naprawdę bardzo dobry mecz.

Polscy kibice Barcy liczyli, że Messiego na boisku zastąpi Neymar, ale trener Jordi Roura zdecydował inaczej - Messi zszedł z boiska w 77. minucie, a Brazylijczyk pojawił się na nim dwie minuty później. Neymar miał zbyt mało czasu, by pokazać swój genialny talent, ale na zawsze w statystykach będzie zapisane, iż debiutował w barwach Barcelony w Gdańsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lechia - Barcelona 2:2. Byli widzewiacy strzelali bramki [ZDJĘCIA] - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki