Problem w tym, że w pomieszczeniu znajduje się niczym nieodgrodzony sedes. Tu 72-latka będzie musiała urządzić sobie też kuchnię i sypialnię. Dodatkową uciążliwością jest to, że do mieszkania, znajdującego się na drugim piętrze, prowadzą zniszczone, a tym samym niebezpieczne schody.
- Nie rozumiem, jak można proponować ludziom zamieszkanie w warunkach, które uwłaczają godności człowieka - mówi rozżalona Barbara Franczak. - Urzędnicy nie liczą się z tym, że ze względu na zaawansowaną jaskrę, mam bardzo kiepski wzrok i w związku z tym mam przyznaną grupę inwalidzką. Stan schodów w zaproponowanym lokalu nie pozwala mi na dostanie się do niego w sposób nie narażający zdrowia, a nawet życia.
Kobieta odmówiła przyjęcia lokalu, nie zamierza też dobrowolnie opuścić tego, który obecnie zamieszkuje. Wciąż liczy na to, że magistrat znajdzie jej lokum, w którym będzie mogła nie tylko bezpiecznie, ale też godnie żyć.
To będą jednak niespełnione nadzieje. Urzędnicy uważają bowiem, że zaproponowane przez nich mieszkanie należy wręcz do tych z górnej półki, a obowiązki nałożone na gminę zostały w pełni zrealizowane. - Wskazany lokal należy i tak do tych lepszych w mieście, bowiem lokale socjalne znajdują się głównie w kamienicach na terenie łęczyckiej starówki, w których dostęp do wody i WC zapewniony jest poza lokalem - tłumaczy Krzysztofa Łuczak, rzecznik Urzędu Miasta w Łęczycy. - Biorąc pod uwagę wiek i stan zdrowia pani Franczak, zaproponowano jej lokal lepszy, zatem gmina wywiązała się z nałożonych na nią obowiązków.
Niewystarczająca liczba mieszkań socjalnych to duży problem miasta, co na własnej skórze odczuwa wielu mieszkańców. - Posiadany zasób mieszkaniowy nie jest wystarczający w stosunku do istniejących potrzeb - przyznaje Krzysztofa Łuczak. - Aktualnie o wynajem lokalu komunalnego ubiega się ponad sto rodzin.
Eksmisja 72-latki zbliża się nieuchronnie. Na początku września kobieta otrzymała pismo od komornika, który dał jej dwa tygodnie na dobrowolne opuszczenie kamienicy, w której od kilku lat toczyła boje z właścicielem. - Cała ta sytuacja kosztowała mnie mnóstwo zdrowia, ale zamierzam do końca walczyć o moją godność - zapowiada pani Barbara.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?