Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legendarna postać Widzewa nie żyje. Łódzki klub w żałobie

Dariusz Kuczmera
Grzegorz Gałasiński
Wojtek Walda, wieloletni masażysta Widzewa, zmarł dzisiaj w godzinach przed wieczornych w szpitalu Kopernika!!! Od ponad dwóch tygodni znajdował się na oiomie, nie odzyskał przytomności po reanimacji - napisał na twitterze Marcin Kaczorowski, masażysta Widzewa

Wojciech Walda to legendarna postać Widzewa. Od 1976 roku pracował w Widzewie, czyli uczestniczył w największych sukcesach klubu - mistrzostwach Polski i występach w Lidze Mistrzów. Przyszedł do Widzewa rok po transferze Zbigniewa Bońka. Sam też grywał w piłkę, w Orle Łódź. Często kopał piłkę z Wielkimi Widzewiakami na treningach. Cudów dokonywał, gdy trzeba było kontuzjowanego piłkarza szybko postawić na nogi, by mógł grać w następnym meczu. W swoim fachu był profesjonalistą pierwszej klasy.

W 2014 roku został uhonorowany przez kibiców Widzewa. Otrzymał statuetkę z napisem: „W jak Wojciech, W jak Walda, W jak Widzew”.

Zawsze uśmiechnięty, uczynny, prawdziwa ikona klubu.

Na stronie widzew.com czytamy: Rok temu z powodów osobistych zrezygnował z pracy w Widzewie. Pojawił się w nim ponownie podczas czerwcowego meczu z Lechią Tomaszów Mazowiecki, gdy zastąpił Huberta Gołąbka. Tydzień później - dzień po wywalczeniu przez widzewiaków awansu do II ligi - zasłabł i trafił do szpitala w stanie krytycznym. Składamy najszczersze kondolencje rodzinie Pana Wojciecha.

Cześć Jego Pamięci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki