1/13
2/13
Anton Kanibołocki (Miedź Legnica)
Przez niego (dzięki niemu!) obejrzeliśmy pierwsze 0:0 w lidze od 2 września. W sobotnim meczu Ukrainiec nie pozwolił zawodnikom Cracovii strzelić gola. Poradził sobie ze wszystkimi próbami. To jego drugie czyste konto w debiutanckiej rundzie.
3/13
Marko Vesović (Legia Warszawa)
Po jego kontuzji nie ma śladu. Pojawiły się za to symptomy powrotu do wysokiej dyspozycji. Czarnogórzec świetnie wypadł w spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Nikt nie potrafił przebić się sektorami, za które odpowiadał.
4/13
Michał Nalepa (Lechia Gdańsk)
To prawda, że łapie bardzo dużo kartek, z powodu których musiał pauzować już w dwóch meczach. Prawdą jest też, że coraz lepiej radzi sobie z rolą stopera w drużynie walczącej o najwyższe cele. Śmiało może przypisać sobie sukces za jaki uznajemy 1:0 w Poznaniu z Lechem.