Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

LEKARZ RADZI: W jaki sposób pokonać lęk przed ciemnością?

Patrycja Wacławska
Patrycja Wacławska
W jaki sposób pokonać lęk przed ciemnością?
W jaki sposób pokonać lęk przed ciemnością? pixabay.com
Mam problem... Przez jakiś czas będę sama w domu. Jest dopiero godz. 18.00, a ja już się boję nocy. Widziałam jak liście od kwiatka się ruszyły dosyć mocno i się wystraszyłam. Jak ja zasnę? Mam się uczyć i co? Zawalę ważny egzamin. Może gdzieś wyjść na tyle godzin, żeby wrócić i pójść spać? Na basen czy gdzieś indziej? Może kupić sobie piwo? Bardzo się boję, jestem sama i siedzę sztywna ze strachu.

Kiedy mówimy o lęku przed ciemnością, to co w istocie mamy na myśli? Ciemność jako taką, czy raczej coś, co się w tej ciemności czai? I właściwie co to jest, to coś, co tam się czai? Miejsce, w którym żyjemy nie zmienia się w inne po zachodzie słońca albo po zgaszeniu światła. Jednak dla wielu osób nie jest to wcale tak oczywiste. W tym samym otoczeniu czują się bezpiecznie kiedy jest jasno i zaczynają się czuć nieswojo po zapadnięciu zmroku. Zresztą któż z nas nie odczuwa różnicy między pójściem na spacer do lasu albo do parku w dzień i w nocy. A tym bardziej gdzieś, gdzie z założenia jest „strasznie”, do miejsca osnutego legendą albo objętego tabu takim, jakim obejmujemy na przykład śmierć i tym samym cmentarze.

W jaki sposób pokonać lęk przed ciemnością?

Nasze racjonalne przekonania zazwyczaj wówczas zawodzą, oświeceniowa odwaga ustępuje miejsca pierwotnym lękom, a zabobonne myślenie przestaje być śmieszną przywarą zacofanych osób. Poczucie bezpieczeństwa w ogromnym stopniu zależy od sprawności naszych zmysłów. Kiedy możemy widzieć (i słyszeć, i czuć, ale przede wszystkim widzieć) to, co znajduje się w otoczeniu, nasz umysł może spokojnie zajmować się czymś innym: rozmyślaniem, rozwiązywaniem problemów albo badaniem tego, co nas otacza. Panujemy nad sytuacją. Pozbawiony tej możliwości zaczyna wypełniać przestrzeń (w tym przypadku „czarne plamy”) tworami wyobraźni.

Odwaga ustępuje miejsca pierwotnym lękom, a zabobonne myślenie przestaje być śmieszną przywarą zacofanych osób.

Dlaczego jednak są to często wyobrażenia tak bardzo nieprzyjemne? Wynika to oczywiście ze wspomnianego wcześniej poczucia zagrożenia, kiedy nie możemy kontrolować otoczenia wzrokiem i tym samym nie panujemy nad sytuacją. Jednak to nie wszystko. W tej samej ciemności inaczej czujemy się w towarzystwie innych (znanych nam) ludzi i inaczej, kiedy zostajemy sami. I nie chodzi tu jedynie o to, że „w kupie raźniej” (chociaż o to również). Bywa, że w ogóle nie chodzi o ciemno – jasno, tylko o obecność – nieobecność. Dziecko wybudzone w środku nocy uspokoi się, kiedy poczuje obecność mamy albo taty, a nie dlatego, że zapalimy mu światło.

Z jego punktu widzenia świat jest – nomen omen – czarno biały. Mama obecna to świat dobry i bezpieczny. A mama nieobecna to świat zły i zagrażający. „Mama” w tym przypadku to również tata, babcia, dziadek, starsze rodzeństwo i wszyscy inni ludzie, którzy sprawują nad dzieckiem opiekę i zapewniają mu bezpieczeństwo. Jest to kluczowe międzyludzkie doświadczenie, od którego zależy nasze późniejsze zaufanie do świata i tym samym poczucie bezpieczeństwa. I właśnie od tego, jakie mieliśmy i mamy relacje z bliskimi nam ludźmi, na ile wierzymy albo wiemy, że nawet jeżeli są chwilowo nieobecni, to możemy na nich liczyć, a nie od światła i ciemności zależy nasze samopoczucie.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki