Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz rodzinny odsyła do specjalisty, bo boi się NFZ

Joanna Barczykowska
Przewlekle chorzy mogą mieć problem z dostaniem recepty.
Przewlekle chorzy mogą mieć problem z dostaniem recepty. Bartłomiej Wutke/Polskapresse
Coraz częściej pacjenci odchodzą od internisty z kwitkiem, zamiast z receptą na leki. Wszystko przez zmianę ustawy refundacyjnej zmuszającej lekarzy do wpisywania na recepcie poziomu refundacji leku. Mimo, że prawo zmieniło się już w zeszłym roku, to przychodnie dopiero teraz restrykcyjnie podchodzą do nowych przepisów. Wszystko przez strach przed kontrolami NFZ. Kto na tym cierpi? Głównie pacjenci zmagający się z cukrzycą, sercem czy nadciśnieniem, którzy stale przyjmują te same leki, a co za tym idzie są zmuszeni do częstych wizyt u lekarza.

Z taką sytuacją spotkał się właśnie pan Roman z Aleksandrowa Łódzkiego, który cierpi na cukrzycę. Mężczyzna co miesiąc lub dwa chodził do przychodni, żeby dostać receptę na leki. Tym razem nie dostał. Dlaczego?

- Na drzwiach gabinetu lekarskiego wywieszono kartkę, że pacjenci przewlekle chorzy muszą przynieść zaświadczenie od specjalisty o prowadzonej terapii i przyjmowanych lekach - opowiada pan Roman. - Przecież mój lekarz w przychodni najlepiej wie, jakie leki przyjmuję i jak na nie reaguję - zdziwił się mężczyzna.

Niestety. Pan Roman zaświadczenie musiał przynieść. Czas oczekiwania na wizytę u diabetologa? Trzy miesiące. Takich pacjentów, jak on jest więcej, przez co kolejki do specjalistów od początku roku stają się jeszcze dłuższe.

Przestrzegania nowych przepisów wymaga od lekarzy NFZ. Dla dobra pacjenta - tłumaczą urzędnicy.

- Wielu pacjentów przez lata przyjmuje te same leki bez konsultacji ze specjalistą. Przez to terapia może być już nieskuteczna. Te przepisy skłaniają chorych do wizyty, dzięki czemu leczenie zostanie zweryfikowane - mówi Beata Aszkielaniec, rzecznik prasowy NFZ w Łodzi.

Lekarze rodzinni zgodnie przyznają jednak, że nie zawsze można odesłać pacjenta do specjalisty. Powód? Nie dostanie się przez zbyt długą kolejkę.

- Takim przykładem jest podejrzenie osteoporozy u pacjentki. Mogę skierować ją do poradni leczenia osteoporozy, gdzie czas oczekiwania to dwa lata. Przez ten czas chora może złamać sobie szyjkę biodrową i umrzeć. Jako lekarz rodzinny mogę jednak skierować ją na badanie densytometryczne, rozpocząć leczenie i jej pomóc - mówi dr Maciej Adamiec, lekarz poz i dyrektor Miejskiej Przychodni Chojny w Łodzi. - Lekarze rodzinni naprawdę mają odpowiednią wiedzę, żeby rozpoznać i skutecznie leczyć np. cukrzycę. Jest jednak wiele schorzeń, np. psychiatrycznych, w których przed przepisaniem leków konsultacja pacjenta ze specjalistą i zaświadczenie jest niezbędne.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki