Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz w poradni ma dla pacjenta 5 minut?

Redakcja
Pan Bogdan z Łodzi miał wyznaczoną wizytę u okulisty na godz. 14.30, a pacjentka przed nim - na godz. 14.25. Czy lekarz może pomóc w 5 min?

Lekarze narzekają, że mają coraz mniej czasu dla pacjenta, bo przybywa im obowiązków związanych z biurokracją. Podkreślają, że nierzadko już na początku rozmowy z chorym w gabinecie zaczynają wypełniać dokumentację, żeby przyjąć wszystkich zapisanych pacjentów.

Z kolei pacjenci narzekają, że lekarze w pośpiechu badają ich bardzo pobieżnie. Do naszej redakcji zadzwonił pan Bogdan z Łodzi, który zapisał się na wizytę okulistyczną do łódzkiego Centrum Medycznego „Renoma”. Do lekarza miał wejść o godz. 14.30. W poczekalni okazało się, że przed nim zapisana została inna pacjentka... na godz. 14.25.

Czytaj:W przychodniach POZ w Łódzkiem brakuje lekarzy rodzinnych

- W jaki sposób lekarz jest w stanie obejrzeć pacjenta w pięć minut, skoro musi jeszcze wypełnić papiery - pyta nasz Czytelnik. - Okazało się, że ta pani była przepisana z innego terminu. Ostatecznie wszedłem o swojej godzinie, bo kobieta mnie przepuściła, gdyż bardzo zależało mi na czasie. Moja wizyta trwała ok. 10 min. Rozumiem, że wszyscy chcą godnie zarabiać, ale ja chcę być godnie leczony. A jeżeli już przepisuje się pacjenta z innego terminu, to dlaczego nie trafia on na koniec kolejki?

Łodzianin tego samego dnia poskarżył się prezes poradni. Twierdzi ona jednak, że taka sytuacja nie mogła mieć miejsca, ponieważ pacjenci zapisywani są co kwadrans, a elektroniczny program rejestrujący wizyty nie jest w stanie zapisać chorych w odstępach 5-minutowych.

- Sądzę, że pacjent nie jest w stanie ocenić, czy czas wizyty jego poprzednika jest wystarczający. Być może była to pacjentka, która przyszła odebrać receptę. O długości wizyty decyduje lekarz w zależności od stanu pacjenta i nie da się tego określić z dokładnością co do minuty - mówi Marta Klimanek, prezes „Renomy”.

Przeczytaj też:Lekarze z Ukrainy szkolą się w szpitalu im. Kopernika w Łodzi

Jednak NFZ przyznaje, że dostawał już skargi, w których pacjenci poruszyli problem długości wizyty u specjalisty.

- Obowiązujące przepisy prawne, regulujące zasady porad specjalistycznych, nie zawierają zapisu o długości trwania porady. Należy więc przyjąć, iż jej długość może zależeć od problemu pacjenta. Za organizację opieki zdrowotnej odpowiada dyrektor placówki medycznej - mówi Magdalena Górlaczyk z działu rzecznika prasowego NFZ w Łodzi.

Dodaje, że placówki zapisując pacjenta na poradę, zobowiązane są podać jedynie datę wizyty, ale nie muszą podawać pacjentowi godziny przyjęcia.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 3-9 października 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki