Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze z Ukrainy w Łodzi. Chcą leczyć tak, jak leczy się u nas

Redakcja
Dziesięcioro specjalistów z Ukrainy odwiedziło w środę (21 czerwca) szpital im. WAM w Łodzi. Chcą poprawić swoją służbę zdrowia, żeby była taka jak w Polsce.

Ukraińska służba zdrowia znacznie odbiega od polskich standardów. Szpitale są słabo wyposażone, specjaliści z własnej kieszeni kupują leki i remontują sale, albo szukają sponsorów. Pacjenci w większości płacą za leczenie. Ukraińscy lekarze chcą usprawnić swój system bazując na polskim, właśnie dlatego wizytują nasze szpitale. Wczoraj przyjechali do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. WAM w Łodzi. Chcieli zobaczyć przede wszystkim pracę fizjoterapeutów i oddziału dla seniorów.

- Chcemy stworzyć na Ukrainie coś podobnego jak w Polsce, bo warunki leczenia pacjentów mamy zupełnie inne. Społeczeństwo starzeje się, a u nas zakres rehabilitacji jest bardzo zaniedbany, podobnie jak ortopedii czy kardiochirurgii. Uczymy się, tutaj możemy zdobyć doświadczenie i pomóc naszym pacjentom - przyznaje Oksana Moszczyńska, lekarz i kierownik oddziału opieki paliatywnej w miejskim szpitalu we Lwowie.

**CZYTAJ TEŻ:

Lekarz rezydent z Łodzi. Medycyna to moja pasja. Ale służba zdrowia dziś choruje

**

Leczeniu w łódzkim szpitalu przyglądała się wczoraj grupa lekarzy, fizjoterapeutów i osób odpowiedzialnych za organizację ukraińskiej służby zdrowia.

- Chodzi nam o wymianę doświadczeń między specjalistami. Opowiadamy, jak wygląda organizacja służby zdrowia tutaj oraz słuchamy jaka ona jest na Ukrainie. Ważne jest to, że tamtejsi specjaliści chcą czerpać z nas wzorzec. Skupiamy się na dziedzinach medycyny, które albo nie istnieją na Ukrainie, albo raczkują, a to m.in. opieka geriatryczna, paliatywna, długoterminowa - przyznaje Katarzyna Dzika z Fundacji „Zdrowie bez Granic”, która zorganizowała wyjazd.

Specjaliści przyjechali z różnych regionów swojego kraju, ale problemy mają takie same.

- Brakuje nam narzędzi, sprzętu medycznego, jesteśmy przez to ograniczeni i nie możemy przez to odpowiednio pomóc naszym pacjentom - dodaje Oksana Moszczyńska.

Ukraina na ochronę zdrowia przeznacza 4 proc. PKB (Polska ponad 6 proc.). Leczenie chorych finansuje tylko na podstawowym poziomie, za resztę płacą sami pacjenci. Dlatego specjaliści myślą o wprowadzeniu systemu opierającego się na finansowaniu konkretnych świadczeń, czyli tak, jak to jeszcze działa u nas. Chcą stworzyć placówkę na wzór Narodowego Funduszu Zdrowia.

**CZYTAJ TEŻ:

Absolwenci medycyny z Łodzi otrzymali prawa wykonywania zawodu lekarza. Mogą już leczyć

**

Innym problemem jest wynagrodzenie. Na Ukrainie w ostatnim czasie zrównano pensje, co skutkuje tym, że salowe, pielęgniarki i lekarze dostają tyle samo za pracę. Dla przykładu: lekarz pracujący 21 dni w miesiącu zarabia 120 dolarów, czyli ok. 456 złotych. Dostaje dodatkowe ok. 10 zł za kierownicze stanowisko lub inne kwalifikacje. Dlatego wielu lekarzy nie tyle wyjeżdża pracować do innych krajów, co zmienia zawód na niezwiązany z medycyną. Pielęgniarki za to chętnie szukają pracy m.in. właśnie w Polsce.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki