Czy po upokarzającej porażce w wyborach zarządu PO, Grzegorz Schetyna zabierze swoich posłów z partii, a nas czekają wcześniejsze wybory?
W perspektywie krótkookresowej zupełnie tego nie widzę. Nie ma powodów, ani takiego klimatu w PO. Musiałyby się pojawić głębsze powody, np. duże spadki sondażowe partii, a potem chęć budowania sobie szalupy ratunkowej. Natomiast ta walka o władzę z Tuskiem nie miała żadnych podstaw ideowych, bo to po prostu walka "frakcji tego pana", z "frakcją tamtego pana". Na tym partii się nie zbuduje.
A co zyskuje Tusk otaczając się samymi klakierami i do czego ten narcyzm partię rządzącą może doprowadzić?
Tusk prewencyjnie postanowił usunąć potencjalnego Brutusa. Natomiast jego silna i niezależna pozycja i sama możliwość, że może stać się w przyszłości jakimś zagrożeniem scenariusza, była dla premiera nie do przyjęcia. Teraz po stronie aktywów Tusk ma odnowione przywództwo, którego nikt nie będzie kwestionował i być może o to mu chodziło, ale z drugiej strony stał się cesarzem, któremu nie będzie miał kto powiedzieć, że "król jest nagi". Jak to w praktyce może wyglądać, zaprezentował w formie "hołdu lennego" w swoim wystąpieniu Stefan Niesiołowski. Kto nie trzyma z liderem, nie ma szans na to, żeby mieć wpływ na partię, Tusk to wprost zapowiedział, tłumacząc czemu Schetyna nie znajdzie się w nowym zarządzie.
Cezary Grabarczyk awansował na jednego z wiceszefów. A wydawało się, że od 2011 r. spada.
To dowód, że politykę robi się nie tylko w świetle jupiterów. Nagrodzono go za wysiłki tzw. spółdzielni w zwalczaniu Schetyny. To funkcja symboliczna, ale też i sygnał, że Grabarczyk jest teraz bliżej Tuska. Natomiast Tusk nie będzie tolerował kogoś, kto będzie wzrastał na podmiotową postać. O tym Grabarczyk i Biernat muszą pamiętać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?