Leszek Miller wraz z innymi politykami SLD uczestniczył w koncercie muzyki poważnej w II Liceum Ogólnokształcącym w Sieradzu. Po zakończeniu koncertu został uderzony przez nieznanego mężczyznę. Sprawca trzymał w ręku torebkę foliową z nieznaną substancją w środku.
- Uderzenie było tak mocne, że torba się rozerwała, a substancja o bardzo nieprzyjemnym zapachu oblała premiera, jego garnitur został zniszczony - mówi Dariusz Joński, rzecznik SLD.
Według świadków zdarzenia napastnik był bardzo zdenerwowany, krzyczał m.in., że jest biedny. Jeszcze przez jakiś czas po ataku dyskutował z działaczami SLD. Potem opuścił budynek.
Sprawą zajęła się policja. - O godz. 20:21 przyjęliśmy doniesienie o naruszeniu nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego - mówi st. asp. Radosław Gwis z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Jest to czyn zagrożony karą pozbawienia wolności do lat trzech - dodaje Radosław Gwis.
Nieoficjalnie udało na się nam ustalić, że sprawcą może być 55-letni bezdomny mężczyzna, który w przeszłości w podobny sposób atakował już VIP-ów.
Po zdarzeniu lider SLD wrócił do domu. Leszek Miller nie odniósł żadnych obrażeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?