1/3
Chodzi o głośną aferę z lewymi zwolnieniami lekarskimi,...
fot. Piotr Krzyżanowski/archiwum Polska Press

Chodzi o głośną aferę z lewymi zwolnieniami lekarskimi, które lekarka sądowa – jej proces już się toczy – wypisywała adwokatom i innym osobom. Za zgodą sądu dotarliśmy do aktu oskarżenia, którym objęto 30 łódzkich adwokatów oraz radców prawnych i świadków na procesach – w sumie 45 osób. Największe wrażenie robią nagrane przez śledczych rozmowy oskarżonej 52-latki, z których wynika, że ze swojego procederu uczyniła – jak sama przyznała bezkrytycznie - „swoistą instytucję”.

Co nagrali śledczy? Czytaj na nastepnym slajdzie!

2/3
Według śledczych, lekarka nie badała prawników, lecz...
fot. Pixabay.com

Według śledczych, lekarka nie badała prawników, lecz wypisywała im od ręki L 4 w tak nietypowych miejscach, jak basen, restauracja, urząd pocztowy czy salon fryzjerski. Ale nie tylko. „Panią mecenas przyjęłam nawet w Spółdzielni Mieszkaniowej „Pienista”. Wiesz, medyk sądowy to może przeprowadzić sekcję nawet na drzwiach od stodoły” - zaznaczyła oskarżona w jednej z rozmów. Innym razem pochwaliła się: „Dostałam kaskę taką, wiesz...”

I jeszcze scena rodzajowa z adwokatami, którzy do lekarki sądowej przychodzili „hurtowo” i raczej nie wyglądali na obłożnie chorych.

„W korytarzu – relacjonuje oskarżona – czeka na mnie trzech mecenasów, zlewkę mieli taką, że sobie nie wyobrażasz. Stwierdzili, że zrobili sobie mały klub adwokacki, uchachani, zadowoleni. No i wiesz – żadem chory nie był, każdy po kwita (tj. każdy przybył po L4 – przyp. wp) (…) No po prostu wymarzona praca dla mnie”.

Czytaj dalej na następnym slajdzie

3/3
W śledztwie oskarżona 52-latka przyznała się do winy i...
fot. Grzegorz Gałasiński

W śledztwie oskarżona 52-latka przyznała się do winy i opisała szczegóły swego procederu z udziałem adwokatów. Akty oskarżenia w tych sprawach sporządził oddział zamiejscowy Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Do Sądu Rejonowego Łódź – Śródmieście najpierw wpłynął akt oskarżenia w sprawie lekarki sądowej, której proces już się zaczął, a teraz dotarł akt oskarżenia w sprawie adwokatów.

Wynika z niego, że śledztwo w tej sprawie – pod nadzorem prokuratury wrocławskiej – prowadził Wydział do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Śledczy ustalili, że umowa między 52-latka a prezesem Sądu Okręgowego w Łodzi na wykonywanie czynności lekarza sądowego została podpisana wiosną 2012 roku. Lekarka zobowiązała się, że będzie reagować na wezwania telefoniczne i odwiedzać w domu chorych adwokatów, których zbada i wypisze im zwolnienie lekarskie. Jednak śledczy ustalili, że nie chodziło o choroby, lecz jedynie o wydawanie L4. Dlatego 52-latka nie badała „pacjentów”, lecz od ręki w różnych dziwnych miejscach wypisywała im zwolnienia. I tak to się kręciło.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Przejdź na i.pl

Zobacz również

Wielkie otwarcie Lidla w Andrespolu. Zobacz film!

Wielkie otwarcie Lidla w Andrespolu. Zobacz film!

Daminika, partnerka Marcina Hakiela, nie myśli o Katarzynie Cichopek

Daminika, partnerka Marcina Hakiela, nie myśli o Katarzynie Cichopek

Polecamy

Daminika, partnerka Marcina Hakiela, nie myśli o Katarzynie Cichopek

Daminika, partnerka Marcina Hakiela, nie myśli o Katarzynie Cichopek

Bellingham nawiązał romans z holenderską modelką. Jest o 5 lat starsza [ZDJĘCIA]

Bellingham nawiązał romans z holenderską modelką. Jest o 5 lat starsza [ZDJĘCIA]

Urody może jej pozazdrościć niejedna 50-latka. Znana aktorka świętuje 82. urodziny

Urody może jej pozazdrościć niejedna 50-latka. Znana aktorka świętuje 82. urodziny