Nie ma co ukrywać - obie drużyny dzieli przepaść i gdyby bełchatowianie potrzebowali wygrać wyżej, np. w dwóch setach do 15 to pewnie nie mieliby problemów z osiągnięciem takiego wyniku. Po drużynie trenera Miguela Falaski było widać, że nie potrafi osiągnąć maksimum koncentracji, a mimo to bawiła się z wiceliderem belgijskiej ligi.
Emocje były właściwie tylko do pierwszej przerwy technicznej, na której goście z Belgii prowadzili 8:6 po bloku najbardziej znanego gracza tej drużyny, Francuza Mariena Moreau, na Wojciechu Włodarczyku. Wystarczyło jednak, że zespoły wróciły na boisko, by PGE Skra bardzo szybko odzyskała na prowadzenie - najpierw asa zaserwował Nicolas Uriarte, a później punktowym blokiem popisał się Mariusz Wlazły i było 9:8. A potem... wyżej i wyżej. Skoczyło się na wygranej do 17.
W kolejnych partiach nawet nie było już ciekawych momentów, bo Belgowie zwyczajnie nie byli w stanie nawiązać jakiejkolwiek walki z mistrzami Polski. Ten mecz udowodnił to, o czym wiadomo od dawna - Europejska Federacja Siatkarska niszczy rozgrywki Ligi Mistrzów dopuszczając do niej słabe drużyny. Aż strach przyznać, że są w Lidze Mistrzów zespoły znacznie słabsze od anonimowego przecież belgijskiego klubu, w którym większość graczy jest równie anonimowa dla kibiców europejskiej siatkówki.
Bełchatowianie w grupie nie będą mieli żadnych problemów, bo czeski Jihostroj już pokonali w meczu wyjazdowym, a trzecim rywalem będzie austriacki Hypo Tirol Innsbruck. Wydawało się, że to Austriacy powinni walczyć o drugie miejsce w grupie, ale w pierwszej kolejce niespodziewanie przegrali w Antwerpii. W najbliższej kolejce, 2 grudnia, PGE Skra Bełchatów zagra właśnie w Innsbrucku.
PGE Skra Bełchatów - Precura Antwerpia 3:0 (25:17, 25:18, 25:17)
PGE Skra Bełchatów: Srecko Lisinac, Nicolas Uriarte, Wojciech Włodarczyk, Karol Kłos, Mariusz Wlazły, Michał Winiarski – Ferdinand Tille (libero) – Aleksa Brdjovic, Maciej Muzaj.
Precura Antwerpia: Floris Van Rekom, Sebastiaan Van Bemmelen, Marien Moreau, Gijs Jorna, Michael Andrei, Yannick Van Harskamp – Dennis Deroey (libero) – Tom Van Walle, Thomas Konings, Sander Depovere.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
