Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Likwidacja klas w łódzkich szkołach. Radni kłócili się na komisji edukacji

Maciej Kałach
Wiesława Zewald: Niektóre ogólniaki są faworyzowane, a inne dyskryminowane przez magistrat udzielający pozwolenia na utworzenie nowych klas pierwszych przed wiosenną rekrutacją
Wiesława Zewald: Niektóre ogólniaki są faworyzowane, a inne dyskryminowane przez magistrat udzielający pozwolenia na utworzenie nowych klas pierwszych przed wiosenną rekrutacją Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Radni z komisji edukacji kłócili się, czy kryteria przydzielania nowych klas są sprawiedliwe i czy... radna Zewald uczyła radnego Kacprzaka w I LO.

Niektóre ogólniaki są faworyzowane, a inne dyskryminowane przez magistrat udzielający pozwolenia na utworzenie nowych klas pierwszych przed wiosenną rekrutacją. Taki zarzut stawia władzom miasta Wiesława Zewald, radna klubu Łódź 2020. We wtorek na komisji edukacji Rady Miejskiej przedstawiła raport, z którego ma wynikać, że urzędnicy "dopychają" uczniów do faworyzowanych liceów. Wydział edukacji Urzędu Miasta Łodzi zaprzecza, a związki zawodowe powtarzają postulat o zmniejszeniu liczby uczniów w klasie LO do maks. 27 osób - a wtedy niż nie zagrozi tak bardzo ogólniakom. Jednak brakuje oszacowania kosztów takiej operacji.

W styczniu napisaliśmy, że UMŁ rozdzielił 108 planowanych 28-osobowych klas między 32 miejskie licea. Głośno zaprotestowało najpopularniejsze w Łodzi XXI LO. Ma prawo uruchomić pięć klas pierwszych (jeżeli zbierze chętnych, ale będzie ich zapewne dwa razy więcej) - liczyło na sześć klas.

Z drugiej strony zaprotestowało XXXV LO. Tylko ten ogólniak ma prawo do uruchomienia jednej klasy, co uważa za odroczony wyrok śmierci.

Zewald zwróciła uwagę, że magistrat ma jednak swoich ulubieńców. Nabór polega na wskazaniu przez kandydata jednej wymarzonej szkoły ponadgimnazjalnej i dwóch rezerwowych na wypadek porażki w rekrutacji. Zewald wyliczyła, iż przed rokiem XX LO jako wymarzone wskazało 49 kandydatów, a UMŁ "dopchnął" tej szkole 78 innych i w efekcie powstały cztery klasy, a na nadchodzący nabór zaplanowano podobną ich liczbę. "Dopychanie", według Zewald, miało miejsce także w przypadku m.in. IX LO.

Tomasz Kacprzak (PO) raport Zewald zinterpretował jako kampanię wyborczą Łodzi 2020, bojąc się, że jej słowa mogą zaszkodzić szkołom, w której radna doszukuje się "dopychania". Po wzajemnej wymianie złośliwości Kacprzak ocenił, że z Zewald musieli kończyć inne szkoły. Radna klubu Łódź 2020 (dyrektorka I LO w latach dziewięćdziesiątych) odparowała, że Kacprzak był jej uczniem, radny PO zaprzeczył, bo mieli uczyć go inni pedagodzy z tej szkoły - a Zewald nie.

Dorota Gryta z wydziału edukacji UMŁ broniła obecnego systemu naboru. Potwierdziła, że wskazane XX LO miało tylko 49 kandydatów z tzw. pierwszej preferencji, jednak po doliczeniu chętnych rezerwowych do szkoły zgłosiło się aż 370 absolwentów gimnazjów. I dzięki temu otwarto cztery klasy w XX LO.

Poza XXI i XXXV LO więcej klas chcą licea nr VI i XXIX.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki