Jeden z żebraków w kościele św. Alberta Chmielowskiego.
Gang żebraków opanował parafię pw. św. Alberta Chmielowskiego na Widzewie. Osoby żebrzące pojawiają się niemal na każdej mszy, siadają przy wyjściu i zaczepiają parafian prosząc o jałmużnę. Czasem wchodzą do wnętrza kościoła roznosząc paskudny zapach. Tak jest od kilku miesięcy! - czytamy w liście do redakcji, którego autorem jest pan Adam, mieszkaniec Widzewa.
Czytaj na kolejnym slajdzie
Drugi z mężczyzn "obstawia" drugą stronę drzwi wejściowych.
Zimą w kościele pojawiała się tylko łysiejąca kobieta ze spuchniętą od alkoholu twarzą. W trakcie mszy siadała w ławce razem z parafianami, podawała im rękę na znak pokoju i chodziła do komunii świętej. Gdy ksiądz kończył nabożeństwo, wychodziła na zewnątrz na żebry. Ostatnio dołączyli do niej dwaj koledzy. Cała trójka "obstawia" niemal każdą mszę, zwłaszcza odprawiane w weekendy, gdy jest duża frekwencja.
Czytaj na kolejnych slajdach
Łysiejąca kobieta nie przejmowała się obecnością nowego proboszcza.
Jeden z mężczyzn stoi przy wyjściu z lewej strony, drugi prosi o jałmużnę z prawej strony, a kobieta siada przed wejściem do kościoła (zobacz zdjęcia). Najgorsze, że nikt z tym nic nie robi....
Mam nadzieję, że nowy proboszcz ks. Przemysław Góra, który podczas weekendowych mszy witał się z parafianami, zauważy ten problem.