Już dawno postanowiono, że ŁKS będzie mógł korzystać z bazy Kolejarza przy ul. Minerskiej, gdzie miało powstać boisko ze sztuczną nawierzchnią. W styczniu już miało być do dyspozycji piłkarzy, ale nie będzie. Mówi się, że boisko zostanie zbudowane w kwietniu. Wtedy jednak już nie będzie potrzebne, bo pogoda pozwoli na prowadzenie treningów na naturalnej murawie. To spory problem dla trenera Wojciecha Robaszka, który może nie mieć gdzie organizować treningów.
Jest szansa, że jeszcze w styczniu ełkaesiacy będą mogli ćwiczyć na sztucznym boisku przy al. Unii, ale najpóźniej z końcem tego miesiąca trzeba będzie już z niego zejść, bo inaczej wykonawcy nowego obiektu nie skończą budowy w terminie.
Być może zatem okaże się, że ŁKS będzie musiał korzystać z Orlików, co niewiele będzie miało wspólnego z profesjonalizmem, do którego dążą szefowie klubu. W ŁKS przyjmują argument, że większość klubów czwartoligowych nie ma do dyspozycji sztucznych boisk, ale trudno nie zgodzić się z argumentem, że jest różnica między ŁKS, a innymi zespołami. Dla większości zespołów czwarta liga to szczyt marzeń, a dla ŁKS ma to być tylko jednoroczny przystanek w drodze do odbudowy pozycji klubu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
