ŁKS - Górnik Zabrze. Zabrzanie zagrają w Łodzi bez środkowych pomocników

ŁKS Łódź - Górnik Zabrze składy

Górnik Zabrze wygrywając w ostatniej kolejce u siebie z Koroną Kielce 3:2 zapewnił sobie utrzymanie się w PKO Ekstraklasie. ŁKS z kolei jest na najlepszej drodze do opuszczenia szeregów najlepszych. Łodzianie do bezpiecznego miejsca w tabeli tracą aż 14 pkt. Paweł Mogielnicki z portalu 90minut.pl ryzyko spadku beniaminka ocenia aż na 99,99 procent.

ŁKS może zostać zdegradowany już nawet w tej kolejce, choć do zakończenia rywalizacji w PKO Ekstraklasie pozostałe jeszcze prawie miesiąc. Stanie się tak pod następującymi warunkami:

Górnik we wtorek w Łodzi zagra na luzie, ale będzie poważnie osłabiony. Z powodu kartek z ŁKS nie będą bowiem mogli zagrać dwaj podstawowi środkowi pomocnicy zabrzan Alasana Manneh i Roman Prochazka. Gambijczyk za przepychanki z Marcinem Cebulą z Korony w ostatnim meczu ukarany został czerwoną kartką i pauza w kolejnym spotkaniu jest obowiązkowa, a kto wie czy kara dyskwalifikacji dla Manneha nie będzie wynosiła nawet dwa pojedynki. Z kolei Słowak w potyczce z kielczanami zobaczył czwartą żółtą kartkę i musi odpocząć w kolejnym meczu.

Pod znakiem zapytania stoi w Łodzi występ Pawła Bochniewicza. W piątek etatowy stoper Górnika nie zagrał z powodu kontuzji, a czasu na leczenie urazu nie było zbyt wiele, więc nie wiadomo czy zobaczymy go na boisku w pojedynku z ŁKS.

Trener Marcin Brosz już w meczu z Koroną pokazał, że potrafi umiejętnie żonglować składem i zaskoczyć rywali ustawieniem zespołu. Nie obawiał się nawet posadzić na ławce Igora Angulo, a gdy zmobilizowany takim zachowaniem Hiszpan wszedł na boisko w roli jokera, to strzelił w ostatniej akcji spotkania zwycięską bramkę.

Może więc teraz opiekun zabrzan też przygotuje jakąś niespodziankę. Po zapewnieniu sobie utrzymania można przecież odważniej zacząć stawiać na młodych, z czego Górnik do niedawna słynął. W ostatnim meczu z ŁKS 30 maja Górnik wygrał w Łodzi 1:0. We wtorek kibice zabrzan liczą na powtórkę.