Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS gra jutro w Gdyni swój półfinał “Ligi Mistrzów”

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
ŁKS gra jutro w Gdyni swój półfinał “Ligi  Mistrzów”
ŁKS gra jutro w Gdyni swój półfinał “Ligi Mistrzów” Fot. Krzysztof Szymczak
W środowy wieczór ŁKS Łódź gra swój półfinał “Ligi Mistrz-ów”. Drużyna trenera Marcina Pogorzały zmierzy się w Gdyni z Arką (20.30). Stawka meczu jest niebagatelna.

Triumfator tego spotkania zmierzy się w niedzielę (20 czerwca) z lepszym w meczu GKSTychy - Górnik Łęczna (18). Najlepszy zespół baraży wywalczy z kolei awans do PKOEkstraklasy. Marcin Pogorzała, który poprowadzi w Gdyni łodzian po raz trzeci, twierdzi że fakt iż w tym sezonie zespół z alei Unii 2 nie wygrał z Arką, nie ma najmniejszego znaczenia. - To będzie dla nas, ale także i gdynian nowy mecz i nowa historia - mówi. - Jeśli chodzi o zespół gości, cóż ma niezłych piłkarzy, wypracowane niektóre powtarzalne elementy gry. Musimy być na to gotowi na boisku, przeciwstawić się im. Fizycznie jesteśmy dobrze przygotowani do tego spotkania, ćwiczyliśmy nawet rzuty karne.
Szkoleniowiec łodzian przyznaje także, że ma ból głowy jeśli chodzi o wyjściową “jedenastkę”. - Zastanawiamy się nad niektórymi pozycjami, decyzja ostateczna nie zapadła, rozmawiamy jeszcze z piłkarzami. Będą zmiany, a ile i jakie okaże się przed meczem. Najważniejsze jest aby każdy z piłkarzy miał w głowie osiągnięcie celu jakim będzie zwycięstwo, nawet kosztem jakichś interesów indywidualnych. Grać chcą wszyscy, wszyscy są niezwykle ambitni. Na szczęście nikt nie narzeka na urazy, nie ma też kartkowiczów.
Trener poruszył także kwestię mentalności piłkarzy, z którą za poprzedniego szkoleniowca nie było przecież najlepiej. - Mecze barażowe są wyjątkowe, bardziej obciążające piłkarzy psychicznie, ale jestem o nich spokojny. Nie ma więc żadnych dodatkowych zajęć mentalnych, bo nie widzimy takiej potrzeby. Dodam też, że nikt nie wywiera na nas presji awansu, choć wyobrażamy sobie co będzie jak wygramy i awansujemy do ekstraklasy. Czujemy też każdego dnia wsparcie i sympatię ze strony naszych kibiców, co jest dla naprawdę ważne, dodaje wręcz skrzydeł. Zainteresowanie meczem z ŁKS jest wśród kibiców ogromne - mówi Szymon Szadurski, dziennikarz sportowy z Gdyni. - Na widowni będzie mogło zasiąść około 3.500 fanów, którzy zabijali się o bilety, ale pierwszeństwo mieli karnetowicze. Nie będzie zorganizowanej grupy kibiców z Łodzi. Jeśli chodzi o skład, to trener Dariusz Marzec ma do dyspozycji wszystkich aktualnie najlepszych zawodników.Niektórych nawet oszczędzał podczas niedzielnego meczu w Głogowie z Chrobrym. Zdjął bowiem z boiska po przerwie Christiana Alemana, Macieja Rosołka i nieco później Juliusza Letniewskiego.
Środowe starcie będzie sędziował nasz eksportowy arbiter Szymon Marciniak, który prowadził w tym sezonie jeden mecz pierwszoligowy i aż 21 ekstraklasowych oraz jeden Ligi Mistrzów. Jego asystentami będą Paweł Sokolnicki i Krzysztof Nejman, a sędzią technicznym Wojciech Krztoń. Za system wideoweryfikacji VAR odpowiadają z kolei Tomasz Kwiatkowski oraz Tomasz Listkiewicz.
Dodajmy, że ełkaesiacy wyjechali na mecz z Arką około południa we wtorek. Jeszcze tego samego dnia mieli trening na boisku czwartoligowego Jaguara Gdańsk. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki