Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS Łódź wygrał z Włókniarzem Moszczenica 3:0 [ZDJĘCIA]

Marek Kondraciuk, ab
Mecz ŁKS Łódź - Włókniarz Moszczenica
Mecz ŁKS Łódź - Włókniarz Moszczenica Paweł Łacheta
Piłkarze Włókniarza Moszczenica nie sprawili większych problemów piłkarzom Łódzkiego Klubu Sportowego w meczu 35. kolejki IV ligi łódzkiej. Grający na własnym stadionie ŁKS pokonał gości różnicą trzech bramek. Gole zdobyli: Dawid Sarafiński, Radosław Jurkowski oraz Michał Zaleśny.

Ełkaesiacy odnieśli zwycięstwo numer 27 i powiększyli dorobek bramkowy do 106 goli, co jest imponującym osiągnięciem.

ZOBACZ TEŻ: Kibice na meczu ŁKS Łódź - Włókniarz Moszczenica [ZDJĘCIA]

Łodzianie rozpoczęli mecz z Włókniarzem (jesienią w Moszczenicy pokonali go 4:2) już bez presji i od początku ich akcje miały rozmach. W 6 minucie Michał Zaleśny strzelił w sytuacji sam na sam z Piotrem Ćwikłą obok bramki, ale już 8 minut później było 1:0. To była firmowa akcja ŁKS: z autu, z lewej strony boiska, daleko rzucił piłkę specjalista w tej sztuce Adrian Filipiak, główką zagrał Marcin Zimoń, a Dawid Sarafiński z 5 m pokonał bramkarza.

Współautor gola Adrian Filipiak był bardzo aktywny i już w 18 minucie mógł sam zdobyć bramkę, ale uderzył z 16 m za słabo. W 21 min. natomiast jego kontrę i płaskie podanie wzdłuż linii pola karnego zakończył strzałem w okienko Radosław Jurkowski. W 35 minucie szansę na kontaktową bramkę mieli włókniarze. Jakub Świątek potężnie uderzył z 25 m, ale piłka tylko wprawiła w drgania na kilka sekund poprzeczkę. Gdyby wpadła pod nią, to byłby gol meczu, chyba że... podobnie los pomógłby minutę później Piotrowi Słyścio, który z ostrego kąta silnie uderzył... tuż obok okienka.

Goli ze "stadionów świata" nie było, ale kilka akcji ełkaesiaków mogło się podobać. M.in. w 45 min. po płynnej kontrze Michała Zaleśnego i Dawida Sarafińskiego oraz sprytnym przepuszczeniu piłki przez Adriana Kasztelana przestrzelił Radosław Jurkowski, a po zagraniach "Sarafina" w 64 min. chybił Kasztelan i w 68 min. "Zaleś" główkował z 4 m wprost w bramkarza.

Piłkarze z Moszczenicy stworzyli jedną klarowną sytuację podbramkową, w 59 min., kiedy główkę Marcina Staniaszka z 5 m obronił Adam Sekuterski.

Kibice ŁKS czekali na trzeciego gola i doczekali się w 61 minucie. Adrian Kasztelan precyzyjnie dośrodkował z rożnego, a Michał Zaleśny z bliska wepchnął piłkę do siatki.

Łodzianie mogli wygrać wyżej. Najlepsze okazje i to w ciągu kilku sekund miał w 80 min. Damian Kopa, ale jego strzał i dobitkę z pola bramkowego obronił Piotr Ćwikła. W 82 min. natomiast, po rożnym Kasztelana z 5 m główkował Szymon Salski, ale o ziemię i... nad bramką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki