18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS nie dał rady Kotwicy [ZDJĘCIA]

Marek Kondraciuk, ab
Koszykarze ŁKS-u przegrali przed własną publicznością Kotwicą Kołobrzeg 87:94. Wsparcie kibiców, którzy znów głośno dopingowali koszykarzy w Atlas Arenie, tym razem nie pomogło.

Ełkaesiacy zaczęli nieco spięci, co widać było nawet u najlepszego strzelca ekstraklasy w tym sezonie Jermaine Malletta, który do przerwy zdobył tylko 4 punkty. Jeszcze w 3 min był remis 6:6, ale później zespół z Kołobrzegu odskoczył na 11 punktów (11:22 w 8 min).

Bardzo dobrą zmianę dał 19-letni Bartłomiej Bartoszewicz, który wszedł za Malletta i efektownie skontrował oraz dwukrotnie świetnie poradził sobie pod koszem.

Ciężar gry wzięli na siebie inni zmiennicy Dariusz Kalinowski i Krzysztof Sulima. Drugą kwartę ŁKS wygrał siedmioma punktami i po pierwszej połowie meczu tracił już tylko 3 oczka (38:41).
Tę różnicę zniwelował już w pierwszej akcji po przerwie Mallett, który trafił za 3 (41:41). Amerykanin zmobilizował się i miał fazę kapitalnej gry. Włączył się też Kirk Archibeque i po jego rzucie w 22 min ŁKS objął po raz pierwszy prowadzenie (44:43). Łodzianie podjęli "wymianę ciosów" i jeszcze trzykrotnie prowadzili 56:55 (Mallett), 58:57 (Archibeque) oraz 61:60 (Mallett).

Później już nie udało się przejąć inicjatywy, ale straty wciąż były niewielkie i do ostatniej minuty wynik był sprawą otwartą. Na 2.20 min przed syreną, po rzucie B.J. Holmesa było tylko 83:86. Dopiero w ostatniej minucie zrobiło się 83:91. Jeszcze raz, po rzucie Archibeque'a ożyła nadzieja (87:93). Kotwica nie wypuściła już szansy na zwycięstwo. Kluczem do niego były rzuty za 3 punkty. Zawodnicy z Kołobrzegu trafili aż 16 razy na 28 prób (57 procent). Ełkaesiacy odpowiedzieli tylko 7 razy na 26 (26 procent). Życiowy mecz rozegrał Łukasz Wichniarz (6 na 8 za 3 punkty i 2 na 2 za 2).

- Źle graliśmy w obronie - powiedział trener ŁKS Piotr Zych. - Była szansa na zwycięstwo, ale w przełomowych momentach Kotwica grała dojrzalej.

ŁKS Łódź - Kotwica Kołobrzeg 87:94 (17:27, 21:14, 30:29, 19:24)

ŁKS Łódź: Jermaine Mallett 27, Kirk Archibeque 23, B.J. Holmes 10, Dariusz Kalinowski 8, Krzysztof Sulima 8, Bartłomiej Bartoszewicz 6, Jakub Dłuski 3, Piotr Trepka 2, Bartłomiej Szczepaniak 0,
Filip Kenig 0.

Kotwica Kołobrzeg: Łukasz Wichniarz 24, Jessie Sapp 23, Reginald Holmes 21, Darrell Harris 12,
Marko Djuric 6, Łukasz Diduszko 5, Oded Brandwein 3, Szymon Rduch 0, Michał Kwiatkowski 0, Patryk
Bajtus 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki