Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS pokonał Sandecję! Koniec wstydliwej serii [ZDJĘCIA]

Paweł Hochstim
Maciej Stanik/polskapresse
Dokładnie 387 dni trwała fatalna seria piłkarzy ŁKS, którzy nie potrafili wygrać meczu u siebie. W niedzielne popołudnie łodzianie pokonali Sandecję Nowy Sącz.

Kto chodzi regularnie na mecze ełkaesiaków, od początku spotkania z Sandecją musiał przecierać oczy ze zdumienia. Zespół trenera Marka Chojnackiego wreszcie grał w piłkę. Okazało się, że zawodnicy potrafią wymienić kilka celnych podań, czy wygrać drybling. Do tej pory nie było to wcale takie oczywiste.

Inna sprawa, że mecz znakomicie się dla ełkaesiaków ułożył, bo w piątej minucie Marcin Cabaj, bramkarz Sandecji, właściwie sam wrzucił sobie piłkę do bramki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Kamila Poźniaka. A sześć minut później Mateusz Stąporski kapitalnym strzałem wykończył kontratak. Znając umiejętności ełkaesiaków do komplikowania sobie życia i tak nikt na trybunach nie mógł być pewny zwycięstwa. Tym bardziej, że w grze obronnej znów pojawiały się błędy. Jeden z nich wykorzystał Arkadiusz Aleksander i było już tylko 2:1.

Na szczęście ŁKS miał Mateusza Stąporskiego, a Sandecja obrońców jeszcze gorszych. Na jedenaście minut przed przerwą Mateusz Kowalski podał piłkę do łódzkiego zawodnika, ten wygrał pojedynek z Cabajem i posłał piłkę do pustej bramki.

W drugiej połowie ełkaesiacy długo kontrolowali przebieg gry, ale i tak doprowadzili do nerwowej końcówki, bo w 81. minucie pozwolili Arkadiuszowi Aleksandrowi na zdobycie gola w zamieszaniu na polu karnym. Gdyby Jakub Więzik wcześniej wykorzystał jedną z kilku niezłych okazji strzeleckich, bramka Aleksandra nie miałaby już znaczenia.

A tak Sandecja uwierzyła w swoją szansę. Najlepszą okazję miała już w doliczonym czasie gry, ale Adrian Świątek, były piłkarz ŁKS, na szczęście trafił w boczną siatkę.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki