Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS zapłacił porażką za błędy w końcówce

Marek Kondraciuk
Ugo Oha twardo walczyła, ale ŁKS przegrał drugi raz z rzędu
Ugo Oha twardo walczyła, ale ŁKS przegrał drugi raz z rzędu fot. Krzysztof Szymczak
Drugiej z rzędu porażki doznały koszykarki ŁKS Siemens AGD i marzenia o awansie do play off oddaliły się. W Bydgoszczy łodzianki przegrały z Artego 60:63.

Spotkanie w Bydgoszczy było niezwykle zacięte. Najwyższa przewaga Artego wyniosła 10 punktów (29:19 w 15 minucie), a ŁKS prowadził najwyżej różnicą 6 oczek (57:43 w 28 min).

W pierwszej kwarcie, jak się później okazało jedynej przegranej przez ŁKS, ciężar gry w zespole Artego wzięły na siebie wysokie Australijka Marita Payne, pozyskana z Energi Toruń Aleksandra Chomać oraz silna skrzydłowa Lori Crisman z USA. Pod tablicami walkę z nimi podjęły Ugo Oha i Leona Krystofova. Nigeryjka miała 14 zbiórek, a Czeszka 10 i to właśnie dzięki nim łodzianki nawiązały rywalizację w strefie podkoszowej (zbiórki 33-31). Leo była najlepszą zawodniczką ŁKS Siemens w tym meczu, zdobyła aż 21 oczek, uzyskując skuteczność rzutów za 2 aż 78 procent.

Znów jednak, podobnie jak w meczu z MUKS zawodziły zawodniczki obwodowe. Kluczem do zwycięstwa mogły być rzuty za 3 punkty. Niestety, Alicja Perlińska, dobrze grająca w tym meczu Alona Nowikowa i Agnieszka Makowska, których wizytówką są zwykle "trójki" rzucały z dystansu łącznie 10-krotnie i nie trafiły ani razu! Nie pomogła drużynie jeszcze Ukrainka Tatiana Szczypakina, która grała 6 minut i oddała po jednym niecelnym rzucie za 2 i za 3 punkty. Usprawiedliwia ją trochę to, że miała tylko dwa treningi z drużyną. Trener Mirosław Trześniewski wierzy, że Tania będzie wzmocnieniem. Nie ma jednak złudzeń, że pomoże drużynie Dominic Seals. W Bydgoszczy grała ponad 3,5 minuty i nie oddała rzutu, ani nie zapisała się w protokole w żadnym innym elemencie gry.

Do przerwy łodzianki przegrywały pięcioma punktami (33:28). W trzeciej kwarcie mocniej broniły strefą i przejęły inicjatywę uzyskując 6 punktów przewagi (57:43). Szybko ją jednak straciły. Od stanu 52:48 ŁKS zdobył jednak 12 punktów, a stracił tylko 5 i dwie minuty przed końcem zrobiło się 57:60. Przypominało to sytuację z meczu w Łodzi, kiedy 1.57 min przed syreną ŁKS prowadził 57:55, a później dwukrotnie miał piłkę i przegrał 57:58 po trafieniu Thomas i osobistym Crisman.

Tym razem było podobnie Aleksandra Kaja chybiła za 3, a piłkę zebrała Payne i trafiła z faulem, dorzucając jeszcze osobisty (62:60). ŁKS miał piłkę, ale Szczypakina spudłowała. Wynik ustaliła tak jak w Łodzi Crisman, wykorzystując jeden z dwóch osobistych.

- Przegraliśmy po dwóch ewidentnych błędach w obronie, jakie w tej fazie gry nie powinny się zdarzyć - powiedział trener Mirosław Trześniewski. - Martwi niestabilność formy kluczowych zawodniczek, które jak zagrają jeden mecz dobry, to w następnym zawodzą. Szczypakina dopiero wchodzi do drużyny i potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby przystosować się do naszego stylu gry.

Artego Bydgoszcz - ŁKS Siemens AGD 63:60
(16:10, 17:18, 13:15, 17:17)

Artego: Crisman 17, Thomas 12, Rzeźnik 11, Chomać 10, Payne 7, Kaja 4, Płóciennik 2, Hołownia, Myśków, Parus 0. Trener: Adam Ziemiński.
ŁKS Siemens: Jankowska 21, Oha 13, Nowikowa 12, Perlińska 6, Makowska 5, Grabowska 3, Szczypakina, Hylewska, Schmidt, Seals 0. Trener: Mirosław Trześniewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki