Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź będzie szukać prezesa ZWiK

Jolanta Sobczyńska
Dziennik Łódzki / archiwum
Wiceprezydent Radosław Stępień poinformował nas w czwartek, że zostanie ogłoszony konkurs na stanowisko prezesa miejskiej spółki Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi.

- W ubiegłym tygodniu dowiedziałem się, że wobec pełniącej obowiązki prezesa prowadzone jest postępowanie sądowe - mówi wiceprezydent Stępień. - Na stanowisko prezesa ZWiK zostanie ogłoszony konkurs. Zleciłem dyrektorowi biura prawnego magistratu, by w wytycznych do konkursu pojawił się zapis, w którym ewentualny kandydat do stanowiska prezesa spółki musi złożyć zaświadczenie, że nie toczą się wobec niego żadne postępowania prokuratorskie, sądowe ani skarbowe.

16 sierpnia ze stanowiska prezesa ZWiK odwołano Włodzimierza Tomaszewskiego. Na jego odejście z fotela szefa łódzkich wodociągów naciskała prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. Dlaczego? Ponieważ Prokuratura Okręgowa w Łodzi wszczęła śledztwo w sprawie działalności miejskiej spółki Camerimage Łódź Center. CŁC miało budować centrum festiwalowe na terenie Nowego Centrum Łodzi. A Włodzimierz Tomaszewski, jako wiceprezydent Łodzi, odpowiadał za tworzenie projektu NCŁ.

Włodzimierza Tomaszewskiego zastąpiła urzędniczka, która w czasie gdy prezydentem Łodzi był Jerzy Kropiwnicki, była zastępcą dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Łodzi. Od marca 2011 roku zasiadała w zarządzie ZWiK. Tymczasem pojawiły się informacje, że kobieta ma zarzuty prokuratorskie.

Krzysztof Felicki, zastępca prokuratora rejonowego, potwierdza, że od 2008 roku w Prokuraturze Rejonowej dla Łodzi-Śródmieścia toczyło się postępowanie wobec pani prezes ZWiK.

- 31 marca 2010 roku skierowaliśmy do sądu rejonowego akt oskarżenia przeciwko dwóm osobom - mówi prokurator Felicki. - Kobiecie postawiliśmy zarzuty, że w okresie od listopada 2006 roku do sierpnia 2007 roku, jako funkcjonariusz publiczny i kierownik jednostki realizującej projekty z Unii Europejskiej, nie dopełniła obowiązków. Ma zarzuty z dwóch paragrafów.

Z jednego grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności, a z drugiego - do 5 lat pozbawienia wolności. Toczy się w tej sprawie postępowanie sądowe.

Zapytaliśmy panią prezes ZWiK, czy informowała radę nadzorczą spółki, że ma zarzuty prokuratorskie i sprawę sądową. Odpowiedź przyszła drogą mejlową od Macieja Petryckiego ze ZWiK.

"Została powołana na stanowisko prezesa ZWiK - czytamy w liście. - Była to suwerenna decyzja rady nadzorczej ZWiK, co wielokrotnie podkreślał jej przewodniczący i zarazem szef biura prawnego UMŁ. Pan przewodniczący podkreślał wysoką ocenę pracy pani prezes wyrażoną przez panią prezydent Hannę Zdanowską. Postępowanie sądowe, w którym uczestniczy pani prezes, toczy się od 2010 roku i jest sprawą powszechnie znaną, opisywaną przez media. Pani prezes nigdy przed nikim tego nie ukrywała. Informuję jednocześnie, że Biuro Prasowe UMŁ miało wiedzę w tej sprawie, kilkukrotnie kontaktując się ze ZWiK od wiosny ubiegłego roku. Pragnę jednocześnie przypomnieć, że w cywilizowanym kraju człowiek jest uznany za winnego po wydaniu prawomocnego wyroku przez sąd. W tej sprawie żadnego wyroku sądowego nie było" - napisał Petrycki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki