Jego - jak na razie domniemana - współpraca ze Służbą Bezpieczeństwa wyszła na jaw przez publikację łódzkiego IPN, według której był tajnym współpracownikiem SB o pseudonimach "Władek" i "Wiktor".
Zatrudniony jeszcze przez prezydenta Jerzego Kropiwnickiego Lipski zaprzeczył współpracy z SB, przypomniał, że był działaczem opozycji, co przypłacił zresztą pobytem w więzieniu. Posadę stracił gdy po referendum, w którym odwołano Jerzego Kropiwnickiego, nowy prezydent Tomasz Sadzyński ogłosił konkurs na komendanta straży. Oświadczenie lustracyjne Lipski złożył jako zwykły obywatel, krótko po publikacji IPN - w marcu 2009 roku. I dopiero wtedy formalnie zakwestionował je prokurator lustracyjny. Sprawa niedawno trafiła do łódzkiego Sądu Okręgowego.
Łódzki prokurator lustracyjny w styczniu skierował do sądu także kilka spraw dotyczących kandydatów na posłów w wyborach z 2007 r. Za niezgodne z prawdą uznał oświadczenia lustracyjne Leszka Jakubowskiego (lista PO w piotrkowskim okręgu wyborczym), Tadeusza Bartkowiaka (lista LiD w okręgu sieradzkim) oraz Piotra Diehla (lista LiD w Łodzi, a w ostatnich wyborach samorządowych kandydat na łódzkiego radnego z list Łódzkiego Porozumienia Obywatelskiego - red.).
Proces lustracyjny czeka również Zbigniewa Dychtę, prezydenta Pabianic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
