Na Starych Bałutach może dojść do prawdziwej rewolucji i przeprowadzenia setek rodzin.
Jak ustaliliśmy, miasto na marcowych targach w Cannes chce zaoferować inwestorom spory obszar w tej części Łodzi i wcale nie chodzi o sprzedaż. Informację potwierdził nam wiceprezydent Łodzi Wojciech Rosicki.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Rzut z goóry na mapę kwartałów, którymi miasto chce zainteresować prywatnych inwestorów. Punkt oriantacyjny to Plac Kościelny u zbiegu ulic Zgierskiej i Wojska Polskiego.
Targi Nieruchomości i Inwestycji w Cannes rozpoczymają się 12 marca, a jedną z ofert Łodzi - jak ustaliliśmy - ma być co najmniej cztery kwartały starej części Bałut, które mogłyby zostać zrewitalizowane dzięki prywatnym inwestorom. Pierwszy kwartał to obszar między ulicami Zgierską, Wojska Polskiego, Łagiewnicką i Berlińskiego, drugi to kwartał między Wojska Polskiego, Młynarską a Berlińskiego, trzeci między Wojska Polskiego, Młynarską a Franciszkańską, czwarty zaś na południe, między Wojska Polskiego, Franciszkańską, Bojowników Getta Warszawskiego, a Konstadta.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
- W Cannes chcemy sprawdzić, czy będzie zainteresowanie inwestorów tymi terenami - mówi wiceprezydent Wojciech Rosicki. - Jeżeli będzie zainteresowanie, to żadna inwestycja nie rozpocznie się bez gruntownych konsultacji z mieszkańcami. Formuła w jakiej chcielibyśmy przeprowadzić ten projekt, to partnerstwo publiczno - prywatne: inwestor otrzymuje od miasta teren i wykłada swoje pieniądze na rewitalizację budynków czy budowę nowych z przezaczeniem pod zabudowę mieszkaniową i inne funkcje.
Rosicki zaznacza, że pomysł jest bardzo wstępny, a konkrety - o ile będzie zainteresowanie - zostaną ustalone na poziomie dialogu technicznego. Znaleźć dogodną formułę, tak by było zainteresowanie inwestorów, to właśnie jest główny cel wyjazdu do Cannes z tematem Starych Bałut. Rozmowy z inwestorami - jak zaznacza wiceprezydent Rosicki - powinny dać odpowiedź np. na pytanie, dokąd w czasie trwania inwestycji przeprowadzić mieszkańców rewitalizowanych kamienic, a w tych czterech kwartałach dziś mieszka dziś około tysiąca ludzi.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
- Czy będą wybudowane nowe bloki i tam przeprowadzimy mieszkańców, czy nowa zabudowa będzie uwzględniała mieszkania komunalne, czy też mieszkania, które miasto, po negocjacji stawek, będzie wynajmowało od inwestora... Dziś na te pytania odpowiedzi nie znam i dlatego chcemy rozmawiać na ten temat w Cannes. - mówi Rosicki.
Jak dodaje, priorytety miasta się nie zmieniają: zapewnić mieszkańcom warunki do mieszkania godne XXI w. i odbudować zdegradowaną tkankę miejską. Pomysł na zainteresowanie Starymi Bałutami inwestorów prywatnych zaś wziąć się miał stąd, że rewitalizacja tych obszarów z pieniędzy budżetu miasta musiałaby czekać nawet kilkadziesiąt lat, przy formule PPP byłoby to możliwe w ciągu kilku lat.
Budynki w kwartałach albo w całości należą do miasta, albo miasto jest ich większościowym wlaścicielem.