Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź chce pozyskać do budżetu 50 mln zł z leasingu zwrotnego

Marcin Bereszczyński
Łódź zamierza pozyskać do budżetu 50 mln zł z leasingu zwrotnego, czyli sprzedaży obiektów z możliwością ich odkupienia
Łódź zamierza pozyskać do budżetu 50 mln zł z leasingu zwrotnego, czyli sprzedaży obiektów z możliwością ich odkupienia Jarosław Kosmatka/archiwum
Władze Łodzi chcą w tym roku uzyskać 134 mln zł ze sprzedaży nieruchomości. W tej kwocie jest 50 mln zł z tzw. leasingu zwrotnego. Miasto planuje sprzedaż czterech nieruchomości i ich dzierżawę od nabywcy przez 10 lat. Po dekadzie miasto będzie mogło te budynki odkupić.

Według magistratu, to dla miasta dobry interes, bo zapewnia szybki dopływ gotówki. Opozycja nie jest przekonana do leasingu zwrotnego. Przekonuje, że w ustawie o finansach publicznych nie przewiduje takiej formy dochodu miasta. - W tej sytuacji dochodzi do nakładania się prawa cywilnego i publicznego. Pani prezydent próbuje działać w szarej strefie - stwierdził w piątek Łukasz Magin, przewodniczący opozycyjnego klubu radnych Łódź 2020.

Regionalna Izba Obrachunkowa nie była w stanie wydać opinii, czy leasing zwrotny jest zgodny z ustawą o finansach publicznych. RIO zapowiada, że oceni prawidłowość tej transakcji po podpisaniu umów z nabywcą nieruchomości.

Skarbnik miasta Krzysztof Mączkowski przed uchwaleniem budżetu przekonywał radnych do leasingu zwrotnego. Podkreślał, że jest to zgodne z prawem. Skarbnik przywołał przykłady samorządów Wrocławia i Kluczborka, gdzie przeprowadzono takie same transakcje.

Wrocław pod koniec 2012 r. sprzedał cztery urzędowe budynki bankowi, a później wziął je w leasing. Do kasy miasta wpłynęły 82 mln zł, które przeznaczono na inwestycje. Magistrat co miesiąc płaci bankowi 700 tys. zł za wynajem pomieszczeń, w których pracują urzędnicy. Dla nich nic się nie zmieniło.

Część wrocławskich radnych była przeciwna leasingowi zwrotnemu. Argumentowali, że miasto straci na tym więcej niż zyska. Za wynajem pomieszczeń od banku trzeba rocznie płacić 8,4 mln zł. Po 10 latach będzie to kwota 84 mln zł, czyli o 2 mln zł więcej, niż udało się zarobić na sprzedaży. A być może trzeba będzie jeszcze wydać pieniądze na odkupienie budynków lub dalszy wynajem.

Zwolennicy leasingu przekonują, że to świetny pomysł na zdobycie pieniędzy na niezbędne inwestycje. Niektórzy są przekonani, że to znacznie lepsze rozwiązanie niż kredyt.

W Łodzi leasing zwrotny ma być wprowadzony w tym roku pilotażowo. Wytypowano cztery budynki, które zostaną wystawione na sprzedaż w drodze przetargu. Są to siedziby: Powiatowego Urzędu Pracy w Łodzi przy ul. Kilińskiego 102/102A, Wydziału Edukacji UMŁ przy ul. Krzemienieckiej 2B, Wydziału Budynków i Lokali UMŁ przy ul. Piotrkowskiej 153 oraz Biura ds. Rewitalizacji i Rozwoju Zabudowy Miasta UMŁ przy ul. Piotrkowskiej 171.

Ile dokładnie miasto zarobi ze sprzedaży tych budynków? Ile będzie musiało płacić za ich dzierżawę? Za jaką kwotę odkupi te nieruchomości po 10 latach? Odpowiedź na te pytania poznamy dopiero po zakończeniu procedury przetargowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki