Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź chce zrezygnować z dmuchaw do liści. Bo hałasują i tworzą smog

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Grzegorz Gałasiński
Łódzki magistrat zapowiada rezygnację ze spalinowych dmuchaw usuwających jesienne liście. Urządzenia powodują męczący hałas i przyczyniają się do zwiększenia smogu. Warszawa już wprowadziła zakaz ich używania na miejskich terenach.

Co robi spalinowa dmuchawa do liści? Wyrzuca w powietrze zaschnięte fragmenty psich kup, groźne dla zdrowia cząsteczki smogu. Do tego emituje więcej spalin niż samochód i hałas nawet do 100dB.

- Wraz z sezonem jesiennym zaczynają się pobudki - narzeka pani Joanna, mieszkająca tuż obok parku Staszica. - Pracuję na drugą zmianę, chciałabym się wyspać. Ale budzą mnie dmuchawy - dodaje.

Cierpią też pracownicy rektoratu Politechniki Łódzkiej w parku Klepacza. Uczelniany park jest dobrze utrzymany. W sezonie dmuchawa jest tam codziennie.

Ale dmuchawy to nie tylko hałas przyczyniający się do podwyższenia jego poziomu, i tak już wysokiego, zwłaszcza w centrach miast. Dużo groźniejszy jest ich wpływ na stan czystości powietrza. Groźne pyły emitowane przez kominy i samochody osiadają na chodnikach. Dmuchawy znów wprowadzają je do atmosfery.

- Ciężkie liście szybko opadają, ale pyły unoszą się w powietrzu kilka godzin czy też w sprzyjających warunkach nawet kilka dni - mówi dr Zbigniew Głuszczak z katedry Gospodarki Regionalnej i Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego. Używanie dmuchaw w sytuacji gdy walczymy ze smogiem to bezmyślne działanie. Z punktu widzenia środowiska lepsze byłyby zwykłe grabie i miotła - podkreśla.

Skargi na hałas powodowany przez dmuchawy trafiają do Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Łodzi, który koordynuje sprzątanie ulic i chodników.

- Firmy dostały już zalecenie aby ograniczyły korzystanie z tych urządzeń do niezbędnego minimum - informuje Monika Pawlak z biura prasowego łódzkiego magistratu.

Obowiązujące do końca października 2019 r. umowy zezwalają na użycie na ulicach dmuchaw. - Natomiast w wytycznych do kolejnego przetargu na te usługi na pewno znajdą się zapisy by zamiast dmuchaw firmy posiadały sprzęt przyjazny środowisku - zapewnia Pawlak.

Nie ma na razie planów rezygnacji z tych maszyn w łódzkich parkach i terenach zielonych. Zarząd Zieleni Miejskiej nie miał bowiem skarg na użycie dmuchaw na tym terenie.

Tymczasem duże miasta coraz częściej rezygnują z dmuchaw. Od stycznia tego roku taki zakaz obowiązuje w Warszawie całkowity zakaz używania dmuchaw do sprzątania dróg i trawników należących do miasta. Dmuchawy mogą stosować prywatni właściciele i spółdzielnie. Przyczyny to generowanie smogu i hałasu.

Już pięć lat temu zakaz stosowania dmuchaw uchwalił sejmik województwa opolskiego. Egzekwowaniem prawa zajmują się tam lokalne straże miejskie. Gdy w Opolu mimo zakazu firmy zaczęły używać dmuchaw, sprawa trafiła do prokuratury.
Jednak przedsiębiorstwom usług komunalnych z regionu łódzkiego spalinowe dmuchawy trudno będzie czymś zastąpić bez ponoszenia znacznych kosztów.

- Są one bardzo wydajne przy odgarnianiu liści - mówi Paweł Ziółkowski zajmujący się sprawami technicznymi w Łódzkim Zakładzie Usług Komunalnych.- Jeśli operator jest sprawny jedna dmuchawa może zastąpić pracę czterech, pięciu ludzi - dodaje.

Zobacz też: Wybory samorządowe 2018. Prezes PiS w Łodzi na konwencji samorządowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki