- Bardzo się cieszę. Przekonałem się, że cuda się zdarzają - podkreśla Jerzy Turlakiewicz. - Na razie mieszkamy w lokalu zastępczym, który po wypadku dostaliśmy od miasta. Jednak mamy podpisaną umowę tylko do 30 czerwca. Mamy nadzieję, że do tego czasu powstanie nasz nowy dom. Martwi mnie tylko to, że wszystko drożeje. I że może nam nie wystarczyć pieniędzy.
Projekt nowego domu już jest. Turlakiewiczowie dostali go bezpłatnie od architekta Artura Szczepaniaka. Budynek powstanie przy ul. Widzewskiej w pobliżu Tesco, dokładnie w tym miejscu, gdzie stał stary dom.
- Potrzebujemy jeszcze przyznania pozwolenia na budowę, a wcześniej uzgodnienia warunków zabudowy. I startujemy z budową - mówi Przemysław Witkowski z agencji 3 PR Consulting, która wraz z Fundacją Jasia i Małgosi zorganizowała zbiórkę pieniędzy.
Lada dzień Turlakiewiczowie spotkają się z ubezpieczycielem w sądzie.
- Będziemy walczyć też o odszkodowanie m.in. za utratę zdrowia psychicznego. Na razie ubezpieczyciel wniósł o oddalenie tego pozwu. Według niego, podczas wypadku nikogo nie było w domu, więc nie stało się nic złego. Dla mnie to absurd. Ja w jeden dzień straciłem dorobek całego swojego życia. Do dziś nie mogę się pozbierać - żali się pan Jerzy.
Ubezpieczyciel od początku nie chce komentować sprawy.
Każdy, kto chciałby pomóc rodzinie Turlakiewiczów, może to zrobić wpłacając pieniądze na konto Fundacji Jaś i Małgosia Bank Pekao SA IX o. Łódź, numer rachunku: 11 1240 3086 1111 0010 2381 3886. Można też przelać pieniądze poprzez stronę zbudujchatke.pl.
CZYTAJ TEŻ: TIR ZNISZCZYŁ IM DOM. POMÓŻMY GO ODBUDOWAĆ
TIR ZMIAŻDŻYŁ DOM NA ŁÓDZKIM WIDZEWIE. ZDJĘCIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?