- Osoba, która opiekowała się chłopcem w chwili zdarzenia została przesłuchana pod zarzutem narażenia na niebezpieczeństwo życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowia dziecka. Przestępstwo zagrożone jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności. Policjanci wnioskowali o zastosowanie wobec 20-letniej kobiety środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania - mówi podkom. Adam Kolasa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Przesłuchana została również 37-letnia matka dziecka. Kobieta cały czas jest w szoku.
Przypomnijmy: We wtorek ok. godz. 9:40 opiekunka malucha weszła na chwilę do toalety. Fabian wyszedł wtedy na balkon. Jak relacjonują sąsiedzi chłopczyk zaczął wdrapywać się po szczebelkach balustrady. Nagle wypadł z balkonu prosto na chodnik.
Do chłopca natychmiast podbiegło trzech mężczyzn, żeby go ratować. Pan Jacek Przeździecki zauważył malucha, gdy Fabian spadał z balkonu i był na wysokości pierwszego piętra. Mężczyzna oblał chłopca wodą, całował go po rączkach. Pomagało mu dwóch innych sąsiadów. Wycierali chłopcu krew z buzi, zasłonili od słońca i zadzwonili po pogotowie. Karetka przyjechała po ok. 10 minutach.
Lekarz pogotowia stwierdził u chłopca uraz wielonarządowy. Karetka zabrała Fabiana do szpitala im. M. Konopnickiej w Łodzi. Maluch miał stłuczoną śledzionę, pękniętą wątrobę, uszkodzoną nerkę i uszkodzoną rękę. Bardzo płakał. Gdy przyjechało pogotowie, był przytomny, oddychał. Jego stan jest ciężki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?