Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: Eurobasket w Atlas Arenie

Marek Kondraciuk
Dziennik Łódzki/archiwum
Po cztery czołowe drużyny z bydgoskiej Łuczniczki (Czechy, Litwa, Rosja, Turcja) i z katowickiego Spodka (Czarnogóra, Łotwa, Francja, Chorwacja) przeniosły się już do łódzkiej Atlas Areny i w środę rozpoczynają walkę o medale 33. mistrzostw kontynentu, o przepustkę na igrzyska Londyn 2012 (otrzyma ją tylko mistrz) oraz o awans do przed-olimpijskiego turnieju kwalifikacyjnego (zespoły z miejsc 2-5).

Oczekujemy, że każdy mecz będzie wielkim widowiskiem, bo w Łodzi nie będzie już kalkulacji ani spotkań bez stawki. Żal, że w tej koszykarskiej uczcie nie będzie Polek. Rozkochani w koszykówce łódzcy kibice muszą teraz ulokować swoje sympatie w innych zespołach.

W środę drugie zadanie konkursu, w którym jest do wygrania 10 podwójnych biletów na czwartkowe mecze Euro-Basketu Women: - Proszę wymienić co najmniej dwie z czterech koszykarek z regionu łódzkiego, które zdobyły tytuł mistrzyń Europy w Katowicach 1999.

Na odpowiedzi czekamy dziś od godz. 12 pod numerem telefonu (42) 66-59-163.

Na inaugurację trzeciej, finałowej części mistrzostw rozegrane zostaną dziś dwa mecze ćwierćfinałowe. O godz. 18 spotkają się Łotwa - Rosja, a o 20.30 Czechy - Chorwacja. Pozostałe dwie pary zagrają jutro: o 18 Czarnogóra - Turcja i o 20.30 Litwa - Francja.

W porównaniu z poprzednimi mistrzostwami w Rydze 2009 układ sił w czołowej ósemce zmienił się znacznie. Awansowały tylko 3 zespoły spośród ćwierćfinalistów sprzed dwóch lat: mistrz Francja, wicemistrz Rosja i siódma wówczas Łotwa. Zamiast Hiszpanii, Białorusi, Grecji, Włoch i Słowacji o medale będą walczyć teraz w Łodzi Czarnogóra, Czechy, Litwa, Chorwacja i Turcja.

Rozgrywki pierwszej i drugiej fazy w Bydgoszczy i Katowicach przyniosły kilka niespodzianek. Największą jest wyeliminowanie brązowego medalisty ME 2009 i MŚ 2010 Hiszpanii przez Chorwację i czwartej drużyny obu tych prestiżowych imprez Białorusi przez Turcję. Chorwatki, prowadzone przez trenera Stipe Bralicia wygrały w pierwszej rundzie, podobnie jak Polki, tylko jeden mecz (z Grecją 65:63, rozstrzygnęła rzutem za 2 punkty na 2 s przed końcem Sandra Mandir). W drugiej natomiast pokonały Polki (65:56) i sensacyjnie Hiszpanki (75:71), zapewniając sobie miejsce w ósemce. Chorwacja nigdy nie była wyżej w ME niż ósma (1995 i 1999), a w poprzednich mistrzostwach była trzynasta, a więc o dwa miejsca niżej niż Polska.
Rewelacją turnieju jest Turcja (trener Ceyhun Yildizoglu), która na arenie EuroBasketu pojawiła się dopiero 6 lat temu. W 2005 i 2007 zajęła 8 miejsce, a w 2009 dopiero 9. Teraz jednak zespół bez gwiazd niespodziewanie wyeliminował w pierwszej rundzie znacznie wyżej notowaną Słowację (76:60), a w drugiej pokonał gospodarza przyszłorocznych igrzysk Wielką Brytanię (64:57) i sprawił największą sensację, wygrywając z Białorusią (65:56).

Ten ostatni mecz miał niezwykły przebieg. Doświadczonym półfinalistkom ostatnich ME i MŚ, prowadzonym przez znanego z pracy w polskiej lidze Anatolija Bujalskiego zupełnie "nie siedział rzut". Białorusinki przestrzeliły aż 21 rzutów za 3 punkty (a trafiły 5) oraz aż 45 za 2 (tylko 20 celnych)! Miały więc 30-procentową skuteczność przy 44-procentowej Turczynek. To był najsłabszy występ Białorusi od kilku lat.

Głównymi kandydatami na finalistów są naszym zdaniem wicemistrz świata Czechy i mistrz Europy Francja. Czeszki (trener Lubor Blazek), choć grają bez MVP ubiegłorocznych mistrzostw świata w Karlovych Varach i koszykarki roku 2010 na kontynencie Hany Horakovej, nie powinny mieć dziś kłopotów z Chorwatkami. Eva Viteckova i jej koleżanki przegrały dotąd tylko jeden mecz, z Rosją 55:69.

Wszystko wskazuje na to, że do rewanżu z drużyną trenera Borisa Sokołowskiego dojdzie w półfinale. Rosjanki, które w Bydgoszczy przegrały już z Litwą (64:76) i z Białorusią (51:62) czeka dziś jednak trudny mecz z Łotwą.

Łotyszki, prowadzone przez greckiego trenera Lotosu Geor- ge Dikeoulakosa (w przyszłym sezonie poprowadzi Fenerbahce Stambuł), zaczęły od porażki z Grecją (57:67), ale później bardzo dobrze prezentowały się w wygranych spotkaniach z Francją (59:56), Chorwacją (67:61) i Polską (62:53). Zespół, którego siłą jest tercet Gunta Basko, Elina Babkina i Zane Tamane przygasł nieco w spotkaniach z Hiszpanią (57:66) i jedyną niepokonaną drużyną turnieju Czarnogórą (70:74). Trzeba jednak spodziewać się, że dziś odrodzi się w prestiżowym spotkaniu z Rosjankami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki