We wrześniu prokuratura przyjęła zawiadomienie Sławomira Antosa byłego prezesa Aquaparku "Fala"o możliwości popełnienia przestępstwa przez właściciela jednej z firm, która dzierżawi bar na "Fali".
Sprawa rozpoczęła się od tego, że Antos uznał, iż wpływy z baru są niższe niż u innych dzierżawców. Rozpisał więc nowy przetarg na prowadzenie baru. Jednak wygrał go dotychczasowy dzierżawca. Zadeklarował, że odda "Fali" 17,1 proc. z obrotów. Utarg wzrósł, ale prezes Antos nabrał podejrzeń, że część transakcji nie przechodzi przez kasę fiskalną. Dlatego kazał zamontować w barze kamery. To skonfliktowało strony. Dzierżawca zażądał obniżenia stawki do 7 proc. Bezskutecznie, bo Antos wymówił mu umowę.
Niedługo potem prezes aquaparku miał zostać wezwany do wiceprezydenta Łodzi Marka Cieślaka, gdzie miał otrzymać polecenie złożenia dymisji. Nie zrobił tego, ale odwołała go Rada Nadzorcza. Antos stracił swoje stanowisko w sierpniu ubiegłego roku.
- Prokuratura umorzyła postępowanie z powodu braku dowodów w sprawie - powiedział Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Prokurator na Fali
CZYTAJ TAKŻE:
Kogo zawieje wiatr od Fali
Były prezes Fali przerywa milczenie
Prezydent Łodzi pozywa do sądu b. prezesa Fali
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?