Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź i inne miasta zadłużają się po uszy

Piotr Brzózka
Rok 2012 przyniósł mieszkańcom Łodzi wzrost czynszów w mieszkaniach komunalnych
Rok 2012 przyniósł mieszkańcom Łodzi wzrost czynszów w mieszkaniach komunalnych Grzegorz Gałasiński
Łódź dołącza do miast balansujących na granicy dopuszczalnego zadłużenia. W 2012 roku przekroczy ono 57 proc. budżetu. Jeśli przekroczyłoby magiczną granicę 60 proc., miastu groziłby zarząd komisaryczny.

Jeszcze 5 lat temu zadłużenie Łodzi nie przekraczało 35 proc. budżetu. W 2009 r. sięgnęło 42 proc., w 2011 było to 54 proc. W 2012 ma być 57,15 proc. Dług Łodzi już sięga 1,6 mld zł, a pod koniec roku może wzrosnąć do 1,9 mld zł. Na spłatę zobowiązań tylko w 2012 r. miasto potrzebuje ponad 350 mln zł.

Łódź pożycza, bo potrzebuje pieniędzy na inwestycje. W 2012 r. miasto ma wydać m.in. 51 mln zł na budowę trasy Górna, 72 mln zł na rewitalizację EC1, 45 mln zł na przedsięwzięcia komunikacyjne wokół dworca fabrycznego.

Jednak z tego powodu łodzian czeka trudny rok. Rok 2012 przyniesie łodzianom podwyżkę czynszów w mieszkaniach komunalnych. Od 1 marca kwota bazowa idzie w górę z 4,19 zł za metr do 5,02 zł. Miasto szykuje też twarde rozwiązania w kwestii zadłużenia czynszowego, które z każdym rokiem rośnie jak na drożdżach (obecnie wynosi ok. 280 mln zł). Prezydent Hanna Zdanowska zapowiedziała, że część długu (ok. 90 mln zł) sprzeda firmom windykacyjnym. Z tego tytułu Łódź chce zarobić 20 mln zł.

Zadłużenie Łodzi nie jest jednak niczym nadzwyczajnym. W największych polskich miastach jego stopień średnio sięga 55 proc. Na koniec 2011 r. zadłużenie Poznania wyniosło 1,7 mld zł i było to właśnie 55 proc. budżetu. Kraków jest zadłużony na przeszło 2 mld zł, tu wskaźnik jest jednym z najwyższych w Polsce i wynosi ok. 58 proc. Z kolei we Wrocławiu, który należał w ostatnich latach do najmocniej inwestujących miast w Polsce, zadłużenie sięga aż 59 procent. Na tym tle wyróżnia się Warszawa, gdzie współczynnik wynosi "zaledwie" 45 proc. budżetu. Należy jednak pamiętać, że roczny budżet stolicy to ok. 11 mld zł, a więc blisko 4 razy więcej, niż Łodzi.

Ale długi mają też mniejsze miasta, również w regionie łódzkim. W budżecie Piotrkowa dług stanowi 37,5 proc. (1,6 tys., zł na głowę mieszkańca). Obsługa zadłużenia rocznie kosztuje miasto 5,7 mln zł. I tu tłumaczą zadłużenie inwestycjami, na które nie starcza z bieżących dochodów. - W 2011 roku dług miasta wzrósł o 5,7 mln zł, natomiast na inwestycje poszło 58,1 mln zł, czyli dziesięciokrotnie więcej - mówi Jarosław Bąkowicz z biura prasowego miasta.

Łowicz ma ok. 26 mln zł. długu czyli mniej więcej 30 proc. budżetowych dochodów. Z kolei w Sieradzu zadłużenie to na koniec roku wyliczano na 46 proc. Jego obsługa rocznie kosztuje Sieradz 2,3 mln zł.

Czym grozi przekroczenie 60-procentowego progu zadłużenia, pokazuje przykład gminy Pątów w powiecie wieluńskim. Tu zadłużenie sięgnęło... 98 proc. budżetu gminy. Od roku mówi się o wprowadzeniu zarządu komisarycznego. Póki co, decyzji wciąż nie ma. Wiadomo jednak, że z powodu gigantycznego długu w tym roku nie będzie w gminie realizowana żadna inwestycja. Żeby pokryć zobowiązania i wyjść z tarapatów, gmina stara się o... 9,7 miliona złotych rządowej pożyczki.

Wsp. Jolanta Sobczyńska, Daniel Sibiak, tyka, pg, rk

CZYTAJ TEŻ:
Miasto sprzeda długi firm i lokatorów. Wynoszą aż 278 mln zł!
Budżet dla Łodzi na rok 2012 przyjęty

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki