Kierunek cieszy się sporą popularnością wśród kandydatów. O jedno miejsce w ubiegłorocznej rekrutacji walczyło prawie 6 osób - podkreśla Joanna Orłowska, rzeczniczka prasowa Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Status studentów w mundurach, czyli podchorążych, jest jednak dość skomplikowany. Formalnie podlegają oni Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Tam odbywają też pierwsze przeszkolenie wojskowe. Potem trafiają do Łodzi. Tu zostają skoszarowani w Wojskowym Centrum Kształcenia Medycznego, które mieści się przy ul. 6 Sierpnia 92 w Łodzi. Na terenie WCKM mają akademiki i stołówkę, centrum prowadzi również część szkoleń.
Wojskowe studia medyczne, podobnie jak cywilne, trwają sześć lat i kończą się tytułem magistra. Podchorążowie mają jednak dodatkowo zajęcia z medycyny taktycznej, prowadzone przez lekarzy wojskowych. Po każdym roku mają też dodatkowe, miesięczne szkolenie wojskowe, na którym zgłębiają m. in. tajniki medycyny morskiej, tropikalnej czy lotniczej.
Po studiach czeka ich roczny staż, Lekarski Egzamin Końcowy, a później przydział do jednostki wojskowej i specjalizacja. Po drodze awansują na kolejne stopnie wojskowe - od szeregowego na początku nauki, po promocję na podporucznika po zakończeniu edukacji.
Studia wojskowe mają swoje zalety. Najważniejszą jest brak konieczności martwienia się o finanse. Już od pierwszego roku wojsko przyznaje podchorążym uposażenie. W rozpoczynającym się roku akademickim to 4560 zł, w kolejnych latach uposażenie wzrasta. Dodatkowo studenci mają zapewnione mieszkanie w akademikach i wyżywienie, a także mundur i wyposażenie. Od drugiego roku są już żołnierzami zawodowymi.
To jednak wiąże się z dodatkowymi obowiązkami. Ze studiów bez konsekwencji można zrezygnować tylko na pierwszym roku. Później student musi się liczyć z koniecznością zwrócenia kosztów utrzymania. A te nie są małe.
Podczas studiów obowiązuje też większy rygor. Podchorążowie są skoszarowani, bez zgody przełożonych nie mogą opuścić terenu WCKM. Na wyjścia codzienne lub weekendowe wyjazdy do domów dostają przepustki. Codziennie rano mają pobudkę, zaprawę i apel. Zaś po skończeniu studiów są zobowiązani do pracy w wojskowych jednostkach medycznych.
Ponieważ są żołnierzami, mogą mieć do wykonania różne zadania. Na przykład w czasie pandemii zgodnie z poleceniem służbowym Ministra Obrony Narodowej zostali skierowani do pomocy do szpitali tymczasowych w Zgierzu, Łodzi, czy Warszawie.
- Uczelnia ułatwiała im pogodzenie nauki z pracą w szpitalu dostosowując m. in. plany zajęć - podkreśla Joanna Orłowska.
Studentów w mundurach jest w Łodzi coraz więcej, bo MON zwiększa limity przyjęć. Jeszcze pięć lat temu na pierwszy rok przyjęto 120 osób, od dwóch lat to już po 200 osób. W sumie w Kolegium Wojskowo-Lekarskim studiuje około 800 osób.
Ale kształcenie wojskowych medyków to nie tylko studia lekarskie. W WCKM odbywają się kursy i szkolenia medyczne dla żołnierzy z całej Polski. W zależności od potrzeb trwają od kilku dni do kilku tygodni. Ostatnio uczelnia podpisała umowę na szkolenie medyczne dla stacjonujących w Polsce żołnierzy armii USA.
Szkolenie medyczne żołnierzy nie bez powodu odbywa się w Łodzi. Miasto ma w tej dziedzinie długie tradycje - już od 1957 roku działała tu Wojskowa Akademia Medyczna, jedyna taka uczelnia w Polsce. Po 65 latach została połączona z Akademią Medyczną i w ten sposób powstał Uniwersytet Medyczny w Łodzi.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?