Kolizja na skrzyżowaniu al. Włókniarzy i ul. Limanowskiego
Do tego zdarzenia doszło 5 września. W kolizji wzięły udział dwa auta - mazda i renault.
Na miejsce przyjechał patrol drogówki. Policjanci otrzymali informacje o przebiegu kolizji z miejskiego monitoringu. Osoba kierująca renault wjechała na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. Co doprowadziło do zderzenia z prawidłowo jadącą mazdą.
Przybyli na miejsce policjanci zastali przy uszkodzonych samochodach trzy kobiety i dwóch mężczyzn. Dwie z kobiet, które były siostrami, miały jechać renault, a trzecia kierowała mazdą. Mężczyźni natomiast przyjechali na miejsce już po fakcie, aby wesprzeć swoje partnerki. Wszystkie panie w rozmowie z policjantami potwierdziły przebieg zdarzenia, który zarejestrował monitoring. Do spowodowania kolizji przyznała się starsza z sióstr, 36-latka.
Jednak poszkodowana zdecydowanie zaprzeczyła tej informacji. Wskazała drugą z sióstr, 21-latkę, jako kierującą renault w chwili zdarzenia. Podkreśliła jednocześnie, że starsza z sióstr na miejsce kolizji przybyła tuż przed funkcjonariuszami.
Siostry jednak nadal zgodnie podtrzymywały swoją wcześniejszą wersję. Natomiast mąż 36-latki przyznał, że około 21:00 przyjechał z żoną (po telefonie od szwagierki) na miejsce zdarzenia i potwierdził, że auto było w dyspozycji 21-latki. Gdy tylko usłyszał wersję żony, natychmiast zmienił swoją, oświadczając, że przyjechał sam. Otrzymany od dyżurnego łódzkiej komendy opis wyglądu sprawczyni, idealnie pasował do młodszej z kobiet. Na jaw wyszła przyczyna tej zamiany. Okazało się, że renault jest służbowym pojazdem starszej z kobiet, która bała się konsekwencji. Policjanci zatrzymali 21-latce prawo jazdy. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Najsłodsze muzeum w Warszawie czyli projekt, który działa na zmysły
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?