18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: Miasto kobiet wzbudza kontrowersje

(Ad.)
W promocję pomysłu Łodzi - miasta kobiet zaangażowała się między innymi Barbara Tatara, Miss Polonia 2007.
W promocję pomysłu Łodzi - miasta kobiet zaangażowała się między innymi Barbara Tatara, Miss Polonia 2007. Grzegorz Gałasiński
W czasie piłkarskich mistrzostw Europy, które 8 czerwca 2012 roku rozpoczną się w Polsce i na Ukrainie Łódź stanie się miastem przyjaznym dla kobiet. Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska zaprosiła kobiety, które będą się nudzić w czasie, gdy mężczyźni będą oglądać mecze. Okazuje się, że ta propozycja budzi kontrowersje. Nasza Czytelniczka Ewa w przesłanym do redakcji liście zwraca uwagę na codzienne problemy kobiet, poważniejsze niż nuda w czasie meczu.

Miasto kobiet? Depilacja to za mało

Z okazji rozgrywek Euro 2012 Łódź ma stać się "miastem dla kobiet". Ciekawe hasło, w dodatku związane z historią włókienniczej Łodzi - pomyślałam, gdy po raz pierwszy usłyszałam zaproponowany przez Urząd Miasta slogan. Jednak sposób, w jaki magistrat chce uczynić Łódź przyjazną kobietom, wzbudził mój niesmak.

W czasie piłkarskich mistrzostw Europy będzie można liczyć m.in. na specjalne zniżki do fryzjera i kosmetyczki, naukę chodzenia na szpilkach, a nawet na wizerunkową metamorfozę za pieniądze miasta. Szkoda, że metamorfozy nie przechodzi stosunek władz Łodzi do kwestii dla kobiet kluczowych. Sam pomysł wprowadzenia zniżek nie wzbudziłby może mojego politowania, gdyby nie fakt, że na co dzień łodzianki nie mogą liczyć na załatwienie podstawowych spraw, które decydują o jakości życia w naszym mieście.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z KONFERENCJI PREZYDENT HANNY ZDANOWSKIEJ

Proponuję, by kuszenie promocyjnymi cenami depilacji zostawić póki co serwisom zakupów grupowych - są w tym niezłe. Władze miasta mogłyby w zamian skupić się na zagadnieniach takich jak np. feminizacja biedy lub walka z przemocą wobec kobiet (w inny sposób niż tuszowanie siniaków u kosmetyczki). Młodym matkom zamiast nauki chodzenia na szpilkach przydadzą się kursy pokonywania z wózkiem barier architektonicznych, które jakoś nie chcą zniknąć z naszych ulic, a nawet szykowane są kolejne (np. nowe kładki na łódzkiej trasie W-Z zamiast pasów - jak uczy doświadczenie warszawskie, nawet wyposażenie kładki w windę nic nie daje, bo wandale nie próżnują). Kolejna sprawa: w mieście dla kobiet nie powinno brakować kilkuset miejsc w publicznych żłobkach i przedszkolach. Bo to przede wszystkim kobiety rezygnują z pracy zawodowej, jeśli dziecko znajdzie się na liście nieprzyjętych do miejskiej placówki. Odbija się to m.in. na ich zarobkach i wysokości przyszłej emerytury.

W lutym tego roku Klub Krytyki Politycznej w Łodzi oraz Młodzi Socjaliści wystosowali do Pani Prezydent list otwarty, w którym mowa była także o wyżej wymienionych kwestiach. Niestety, odpowiedź do dziś nie nadeszła.

Cóż, być może w czasie Euro 2012 pojawią się w Łodzi kobiety zachęcone przeróżnymi zniżkami i warsztatami. Ale warto chyba też wsłuchać się w głosy ludzi, którzy żyją tu na co dzień.

Ewa Kamińska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki