Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: Musi płacić raty za okna, których nigdy nie widział

Marcin Bereszczyński
Zanim wymieni się okna, warto dokładnie przeczytać umowę
Zanim wymieni się okna, warto dokładnie przeczytać umowę Krzysztof Szymczak
Pan Antoni z Łodzi płaci co miesiąc ratę za nowe okna, których nigdy nie widział. Do rzeczników konsumentów trafia coraz więcej podobnych spraw.

Czy można wziąć kredyt na wymianę okien, spłacać go, a mimo to nie doczekać się nigdy tej usługi? W taką pułapkę wpadł pan Antoni z łódzkiego osiedla Karolew. Nie on jeden. Do łódzkich biur konsumenckich trafia coraz więcej osób, płacących za zlecenie, które nie zostało wykonane. Dopiero po interwencji naszej redakcji udało się zakończyć przynajmniej problemy konsumenckie pana Antoniego.

W czerwcu do drzwi łodzianina zapukał przedstawiciel firmy z Gdańska. Zaoferował korzystną cenę za wymianę czterech okien. Usługa miała być wykonana w ciągu 50 dni roboczych za kwotę 3.680 złotych.

- Zamącił mi w głowie - wspomina pan Antoni. - Mówił, że jeśli nie wymienię okien, to administracja naliczy mi wyższy czynsz. I tak miałem w planie zakup nowej stolarki okiennej, więc się zgodziłem. Przekonała mnie możliwość wzięcia kredytu. Miałem płacić po 300 złotych miesięcznie.

Łodzianin podpisał umowę. Czekał miesiąc, potem drugi, ale monterzy nie przyszli. Przyszły natomiast pocztą druczki z banku, wzywające do opłacenia kredytu.

- Próbowałem kontaktować się z gdańską firmą i jej filią w Łodzi, ale mnie zbywano lub nikt się nie odzywał - smuci się łodzianin. - Chciałem przestać płacić raty. Wysłałem do firmy i banku rozwiązanie umowy, bo przedsiębiorstwo się z niej nie wywiązało. Niestety, po kilku dniach dostałem odpowiedź z banku, że nadal mam płacić, choć okien nikt mi nie wymienił.

- Mnóstwo konsumentów zgłasza podobne problemy - mówi Zbigniew Kwaśniewski, miejski rzecznik konsumentów w Łodzi. - Lepiej, żeby pan Antoni płacił raty, bo bank może zażądać spłaty całości i wezwać komornika, który wejdzie na emeryturę łodzianina. Najpierw trzeba rozwiązać umowę z gdańską firmą.

Nadzieja rzecznika konsumentów opierała się na tym, że wiele takich spraw już wygrał. W tym przypadku dopatrzył się nieprawidłowości w umowie, którą podpisał pan Antoni. Nie było w niej informacji, że od tej umowy można odstąpić w terminie 10 dni. A w takiej sytuacji można tego dokonać przed upływem trzech miesięcy od zrealizowania umowy. Tymczasem tu zlecenie nie zostało nawet rozpoczęte.

Ilona Miedzierska, właścicielka gdańskiego Przedsiębiorstwa Usługowo-Remontowego, po rozmowie z naszą redakcją, postanowiła pójść na rękę panu Antoniemu i rozwiązać umowę.

- Natychmiast wysyłam informację do banku, że umowa jest nieważna - powiedziała nam Ilona Miedzierska. - Za miesiąc bank powinien oddać panu Antoniemu pieniądze, które wpłacił za wymianę okien.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki